Tomasz Duda

Pole w Powiększeniu

Ostatnimi czasy w programie artystycznym warszawskiego Powiększenia nieco większy nacisk położony został na muzykę improwizowaną i pokazywanie artystów lokalnej, bądź po prostu krajowej sceny. Trio Pole, w którego skład wchodzą uznani już przedstawiciele warszawskiej muzyki niezależnej, jako zespół było mi kompletnie nieznane. Nazwiska stojące za przedsięwzięciem pozwoliły jednak przypuszczać, że na scenie dojdzie do kreatywnego zwarcia talentów i różnych muzycznych światów, którego efekt okaże się interesujący.

Tomasz Duda Solo w gdyńskim Uchu

Koncert solowy to dla muzyka improwizującego wyzwanie największe z możliwych. Moment, kiedy artysta staje na scenie samotnie i skupia całą uwagę publiczności jest sytuacją pełną napięcia, wobec której nawet muzycy największego światowego formatu podchodzą z pełną pokorą.

Pink Freud: Blade Runner w Syrenim Śpiewie

Pink Freud lubi grać głośno! Oj, lubią to też fani zespołu pod wodzą Wojtka Mazolewskiego! I chociaż ledwie parę godzin przed koncertem muzycy wrócili z Japonii, gdzie promowali wydaną tam właśnie płytę “Monster of Jazz”, zagrali bardzo, bardzo, bardzo głośno i energetycznie! W warszawskim Syrenim Śpiewie zespół rozpoczął swoją polską trasę promujacą ścieżkę dźwiękową do audiobooka “Blade Runner - czy androidy marzą o elektronicznych owcach?”.

Arszyn/Duda: detoks w Pardon To Tu

Ten koncert był jak detoks. W pierwszej jego fazie Tomasz Duda na saksofonach i Arszyn (Krzysztof Topolski) na instrumentach elektronicznych pojedynczymi dźwiękami, ich trwaniem, nastrojem, który przywodził dalekie skojarzenia z filmami Akiro Kurosawy, wprawili publiczność w trans, by w drugim ruchu serią dość brutalnych, gwałtownych dźwiękowych ukłuć doprowadzić ją do duchowego oczyszczenia. Owacja jaka miała miejsce po tym niespełna 40 minutowym koncercie dowodzi, że dla wielu była to terapia bardzo potrzebna i skuteczna.

Horse & Power

Tak wiele razy dostawało się ostatnio na naszych łamach Wojtkowi Mazolewskiemu i grupie Pink Freud (w tym ode mnie), że do płyty "Horse & Power" nie chciałem podchodzić jak do jeża. I udało się. Nie jest to "A Love Supreme", "Astigmatic" czy inny milowy krok w jazzie czy w ogóle muzyce polskiej, ale jest to fajna płyta

Bourdelle - relacja z koncertu Pink Freud w Trójce

W ten weekend wybieram się wraz z córką do Paryża, aby pokazać jej to niezwykłe miasto, królową i kurtyzanę świata jednocześnie. Poza Disneylandem, wieżą Eiffla i Luwrem odwiedzimy z bukietem fiołków cmentarz Pere-Lachaise, a także rzucimy okiem na pomnik Adama Mickiewicza na Nadbrzeżu Księcia Alberta. Pomnik ów jest dziełem Emila Bourdelle, który zapytany kiedyś co artysta powinien zrobić, aby świat go poznał, odparł: To bardzo proste, stworzyć arcydzieło!

Koń i siła czyli Pink Freud na żywo!

"Horse and power" - nowa płyta zespołu Pink Freud, która sklepowe półki ujrzy 15 maja, bedzie sukcesem. Rozgłośnie radiowe będą sięgać przynajmniej po otwierający album, balladowy z początku, energetyczny w finale utwór "Konichiwa". Publiczność z przyjemnością uczestniczyć będzie w koncertach, na których muzycy będą dawać z siebie wszystko. Na scenie, jak i przy radiowym mikrofonie, wszystko poprowadzi z uśmiechem, urokiem i swadą Wojtek Mazolewski.

Prolegomena

No i mamy debiut. Prawda nie gorący, nie taki sprzed chwili, bo płyta „Prolegomena” jest już na sklepowych półkach jakiś czas. Zdążyła się także już całkiem sporej liczbie słuchaczy spodobać. Byli już nawet wśród nich tacy, którzy okrzyknęli jej autora wschodzącą gwiazdą młodej polskiej trąbki, a jego twórczość odnoszą do Davisowskiego „Windą na szafot”. Mocne konotacje, nie ma co!

Alchemia

Przyznam, że popisami Pink Freud nieco zmęczony już byłem. Nie znaczy to, że ich muzyka nie była ok. To raczej ja już się coraz starszy robiłem i próbowałem w ich muzyce wysłuchać tego, czego być nie mogło, nie powinno i być nie może. Czyżby? Dość mocno zlekceważyłem sobie koncert w składzie wzmocnionym przez Maseckiego. I to był, chyba, mój błąd. Teraz za to mam płytę. I dobrze. Dobrze, że się ukazuje, bo muzyka to zacna.

Chopin Chopin Chopin

Młodzi muzycy warszawskiej sceny improwizowanej, związani w dużej mierze z klubokawiarnią Chłodnej25 grają jazz. Tak - jazz; i to osadzony w tradycji lat 30tych, 40tych, 50tych. Marcin Masecki stworzył orkiestrę - sekstet, w którego skład weszli: Jerzy Rogiewicz (dr) i Piotr Domagalski (db) - 2/3 zespołu Levity - Michał Górczyński (klarnet, saksofon), Tomasz Duda (saksofon) i Kamil Szuszkiewicz (trąbka). Właściwie tyle wystarczy, by zarekomendować tę płytę fanom twórczej muzyki. Na płycie "Chopin Chopin Chopin" jest jednak dużo więcej...