Rob Mazurek

Piękno zwyczajnych historii i urok kosmicznych przestrzeni – Matana Roberts, Rob Mazurek Pulsar Quartet i Pokusa na festiwalu Jazz Jantar

Jedną z fajniejszych cech muzyki zwanej jazzem jest to, jak bardzo jest otwarta na rozmaite wpływy. Muzycy uprawiający tę sztukę równie bacznie jak w siebie wsłuchują się w innych twórców, dzięki czemu ich twórczość wciąż tętni życiem i podlega stałej aktualizacji.

Rob Mazurek na festiwalu Jazz Jantar!

Chciałoby się napisać, że Rob Mazurek wciąga gwiezdny pył, jednak mogłoby to sprowadzić na niego oskarżenia o przyjmowanie niedozwolonych środków odurzających. Coś jednak jest na rzeczy, gdy słucha się jego muzyki – czy to spod znaku Exploding Star Orchestra, Pulsar Quartet czy też słynnych Chicago i Sao Paolo Underground. Mazurek słyszy swoją muzykę gdzieś ponad naszą ziemską atmosferą. 8 września będziemy mogli się o tym przekonać podczas festiwalu Jazz Jantar.

Jazzfestival Saalfelden 2012: Dzień czwarty

W sobotę w Saalfelden zatrząsła się jazzowa ziemia. Koncert Experimental Band Muhala Richarda Abramsa nikogo nie pozostawił obojętnym. Gdyby tak wyglądał finał festiwalu, byćmoże część fanów muzyki improwizowanej do dziś błądziłaby wśród alpejskich szczytów, próbując dojść do siebie po tym niesamowitym przekazie w wykonaniu 9 starszych osób z Chcicago. Festiwal jednak się nie skończył. W późnych godzinach nocnych z soboty na niedzielę jego goście rozeszli się do swych kwater by następnego ranka zasiąść po raz ostatni do tej muzycznej uczty.

Tres Cabecas Loucuras

Ostatnio dostrzegam coraz więcej symptomów koleżeństwa między niezalem a jazzem. Oczywiście chodzi mi o uczucie do tej części sceny, która nie hołduje tezom powtarzanym przez skostniałych konserwatystów. Pomimo hipereklektyzmu poprzedniej dekady, poszerzania horyzontów, wykonawcy nie stroniący od improwizacji zostali trochę niesprawiedliwie zepchnięci w obowiązującym dyskursie do co najwyżej drugoplanowych ról.

„Wszyscy w coś ciągle uderzamy – to naturalne…ale trzymać w ustach kawałek metalu, to już jest chore.” - wywiad Robem Mazurkiem, Jasonem Adasiewiczem i Johnem Herndonem

„Wszyscy w coś ciągle uderzamy – to naturalne… ale trzymać w ustach kawałek metalu, to już jest chore.” O tym, co ważne dla pałkarza, o muzyce z mgły, o uniwersalizmie tria jazzowego, o Yusefie Lateefie i Roscoe Mitchellu, a także o planach Exploding Star Orchestra i Sao Paulo Underground, opowiedzieli po koncercie w warszawskim Powiększeniu członkowie tria Starlicker: Rob Mazurek, John Herndon i Jason Adasiewicz.

Starlicker w Powiększeniu

Starlicker czyli trio Rob Mazurek - kornet, Jason Adasiewicz – wibrafon, John Herndon – perkusja, to 2/3 kwintetu znanego z płyty Sound Is (z Mattem Luxem i Joshem Abramsem), z którym w zeszłym roku odwiedzili Polskę. Jeśli zasadę less is more zastosują konsekwentnie, być może za rok Mazurek przyjedzie do nas tylko z Adasiewiczem w duecie – i to mógłby być przepiękny koncert!

Sun Rooms

Jason Adasiewicz – nowa twarz na jazzowej scenie wibrafonowej. Działa w Chicago, pozostaje w bliskich związkach ze środowiskiem AACM  i w kontekście tej sceny dobrze byłoby rozpatrywać jego muzyczne dokonania. Ale byłoby też błędem widzieć je tylko w tej perspektywie. Mieliśmy okazję słyszeć go już Polsce, podczas bodaj trzeciej edycji festiwalu Made In Chicago.

Strony