Rob Mazurek

Star Splitter czyli Rob Mazurek i Gabriele Mitelli zagrają w Pardon To Tu.

Pamiętacie album Star Splitter i duet Roberta Mazurka i Gabriele Mitelliego sprzed pięciu lat wydany w Clean Feed? Jeśli tak to nadarza się okazja posłuchać muzyki duetu na zywo. Już w niedzielę 27 października obydwaj artyści staną na scenie Pardon To Tu.

Good Days

Myślę, że dla fanów Roba Mazurka miłą niespodzianką jest to, że prawie po 20 latach ich ulubieniec wraca z jednym ze swoich flagowych projektów. Z drugiej jednak strony chłodny rozum podpowiada, że odsłon Chicago Underground było przecież kilka. A jeszcze do niedawna całkiem prężnie działało Chicago Underground Duo z perkusistą Chadem Taylorem w składzie. Chicago Underground Quartet jednak wracają i trzeba to odnotować. Tym razem w nieco zmienionej formule. Basistę Noela Kuppersmitha na potrzeby “Good Days” zastąpił multiinstrumentalista Josh Johnson.

Suite for Max Brown

Tortoise, którego członkiem jest gitarzysta Jeff Parker, był jednym z najbardziej twórczych i oryginalnych zespołów lat 90. Wszystkie płyty wydane do 2000 roku włącznie wnosiły powiew świeżości nie tylko do dyskografii chicagowskiej grupy, ale i szerzej - do muzyki w ogóle. Grupa miała na tyle dobrą passę w tamtym okresie, że nawet 4-płytowy box “A Lazarus Taxon” zbierający mniej znane nagrania i remixy, jest fascynujący.

Star Splitter

Gabriele Mitelli i Rob Mazurek nawiązują tytułem tegorocznej płyty nagranej w duecie do wiersza Roberta Frosta. Autor opowiada w nim historię pewnego rolnika, który nie osiągnął spodziewanego dochodu i postanowił spalić swój dom, aby uzyskać pieniądze na ubezpieczenie niezbędne do zakupu teleskopu. Chciał w ten sposób spędzić resztę życia na kontemplowaniu gwiazd i planet. Teleskop nazwał Star Splitter, bo wszystko, co za pomocą niego widział, było podzielone.

A Night Walking Through Mirrors

Rob Mazurek, amerykański kornecista, to prawdziwy muzyczny obieżyświat, muzyk o wielu twarzach i zawsze niczym nieskalanej determinacji, by produkować dźwięki, których zadaniem nie jest zamęczanie słuchaczy, ale raczej generowanie samo odnawiających się pokładów przyjemności. Jego naczelny projekt na ogół ma rzeczownik Underground w tytule. Znamy i ten z dodatkiem Chicago, znamy też edycję brazylijską – Sao Paulo.

Rob Mazurek: Lem dał mi ważną lekcję

Z Robem Mazurkiem – wybitnym chicagowskim kompozytorem i kornecistą rozmawialiśmy przy okazji warszawskiego koncertu Pardon, To Tu. Bohaterem tej rozmowy nie był jednak zespół Pulsar Quartet, a najwybitniejszy polski autor science fiction. Amerykanin opowiada nam również o operze bazującej na twórczości Polaka, która ma mieć swoją premierę w 2015 roku.

A Night Walking Through Mirrors

Rob Mazurek, amerykański kornecista, to prawdziwy muzyczny obieżyświat, muzyk o wielu twarzach i zawsze niczym nieskalanej determinacji, by produkować dźwięki, których zadaniem nie jest zamęczanie słuchaczy, ale raczej generowanie samo odnawiających się pokładów przyjemności. Jego naczelny projekt na ogół ma rzeczownik Underground w tytule. Znamy i ten z dodatkiem Chicago, znamy też edycję brazylijską – Sao Paulo.

Spiral Mercury

Zaczął się adwent, a więc część z nas czeka na przyjście Syna, a jak wiemy ze słynnej wypowiedzi Aylera – Syn jest czarny, ma 74 lata i nazywa się Pharaoh Sanders.

John Herndon: Bądź kim chcesz i graj jak chcesz!

O swojej długoletniej przyjaźni z Robem Mazurkiem, wartościach i przywarach chicagowskiej sceny oraz fascynacji hip-hopem opowiada nam John Herndon – perkusista Puslar Quartet, Tortoise czy Isotope 217⁰. Co jednak najważniejsze, informuje nas o wyczekiwanym następcy „Beacons of Ancestorship”.

Rob Mazurek i jego Pulsar Quartet w Pardon, To Tu

W wypełnionej po brzegi salce kultowego warszawskiego klubu w minioną niedzielę odbył się kolejny koncert ze spektakularnej serii „11 Nights At Pardon, To Tu”. Tym razem zagrał dowodzony przez kornecistę Roba Mazurka Pulsar Quartet w składzie Angelica Sanchez na fortepianie, Matthew Lux na basie elektrycznym i John Herndon na perkusji. Zespół wystąpił dzień wcześniej w Gdańsku w ramach festiwalu Jazz Jantar, ale – wedle tego, co powiedział Mazurek w jednej z przerw między utworami – granie w Warszawie wiąże się dla niego z wyjątkowymi uczuciami, a nawet jest „super cool”.

Strony