Rene Marie

Sound Of Red

Moje spotkanie z Rene Marie i jej płytą “Sound Of Red” było dość przypadkowe – muzyka pojawiła się w odtwarzaczu cyfrowym w pakiecie z innymi płytami. Już od pierwszych dźwięków jest przyjemne zaskoczenie – oto mamy do czynienia z głębokim, ciepłym głosem, który nie śpiewa standardów jazzowych I nie brzmi słodko jak tabun nastoletnich jazzowych gwiazd I gwiazdeczek, które pamiętam z przełomu wieków, a o których dzisiaj raczej słychać niewiele.
 

Grammy Award 2017 ogłoszono nominacje.

Nasze życie z nagrodą Grammy nie jest łatwe. Dawaliśmy temu wyraz wielokrotnie i często zdarzało się, że wręcz nie podzielaliśmy werdyktów Akademii ani w fazie nominacji, ani zwycięstw. Ale czy się to podoba czy nie na nagrody amerykańskiego przemysłu jazzowego patrzy cały świat, więc i my sobie patrzymy, nawey jeśli nie ma na liscie ani jednego polskiego jazzmana.

Sound of Red nowa płyta Rene Marie

Mieliśmy przed laty szansę posłuchać i obejrzeć na żywo Rene Marie. Dawne to były dzieje. Wówczas Rene nie była jeszcze śpiewaczką cieszącą się statusem gwiazdy, ale koncert warszawski odbył się z pełnymi szykanami na scenie Filharmonii Narodowej. Wówczas też była ostatnia bodaj okazja zaopatrzenia się w jej płyty.

Black Lace Freudian Slip

Music is my clothing slowly I undress. Cała René Marie. Uruchamia  pierwotne, podprogowe działanie muzyki na słuchacza. A czyni to jej nieosiągalna dla zwykłych śmiertelników muzyczna potęga i swoboda. René Marie jest dla mnie amerykańskim wcieleniem Kaliny Jędrusik. Wszechmocna siła, która przez muzykę i sensualizm oddziałuje na całe jestestwo człowieka. Na mnie tak działa.

Jedna z najświetniejszych śpiewaczek dzisiejszego jazzu Rene Marie po latach znowu odwiedzi Polskę

Cassandra Wilson powiedziała o niej: „czystej krwi geniusz”. Rodney Jordan, jej, dodał, że ma skalę głosu jak Sarah, swinguje jak Ella, jest prawdziwa jak Nina. Była już kiedyś w Polsce, ale tylko raz, ale ci którzy ją wówczas słyszeli zapamiętali chyba na zawsze Teraz przyjedzie po raz drugi. Czeka nas koncert wspaniałej śpiewaczki, Rene Marie.

Black Lace Freudian Slip

Music is my clothing slowly I undress. Cała René Marie. Uruchamia  pierwotne, podprogowe działanie muzyki na słuchacza. A czyni to jej nieosiągalna dla zwykłych śmiertelników muzyczna potęga i swoboda. René Marie jest dla mnie amerykańskim wcieleniem Kaliny Jędrusik. Wszechmocna siła, która przez muzykę i sensualizm oddziałuje na całe jestestwo człowieka. Na mnie tak działa.

Druga w tym roku płyta śpiewaczki Rene Marie wydana przez Motema Music!

Rene Marie – jedna z najświetniejszych wokalistek jazzowych po raz drugi w tym roku wprowadza na rynek płytową premierę. Upłynęło ledwie kilka miesięcy od czasu kiedy pisaliśmy o jej wówczas najnowszej płycie „Voice Of My Beautiful Country”, a na sklepowe półki trafia kolejny krążek śpiewaczki zatytułowany „Black Lace Freudian Slip”.

Voice Of My Beautiful Country

O Rene Marie dowiedziałem się od pana Adama Obtułowicza wiele lat temu, kiedy był nie tylko profesorem matematyki, ale również aktywnym recenzentem jazzowych płyt. Pan Adam, szkoda, że już nie publikuje swoich tekstów, zwykł rekomendować odkryte przez siebie zjawiska muzyczne z niezachwianą pewnością, że poleca coś ogromnie wartościowego, ale także czynił to w sposób bardzo dyskretny. Zapewne ta dyskrecja sprawiła, że musiało upłynąć trochę czasu zanim na dobre zainteresowałem się śpiewaczką, która nijak nie przystawała do stereotypu nowoczesnej damy mikrofonu.