Nikola Kołodziejczyk

Chord Nation

To piękne, że jazz z płyty „Chord Nation” tworzy w swojej wewnętrznej wolności przestrzeń dla muzyki różnorodnej, a mieszcząc ją w sobie, nie przestaje być sobą.

Jazz w dużej obsadzie

Nie ma określonego instrumentarium, ani minimalnej liczby muzyków. Najbliżej jej do współczesnej formy big-bandu,  choć sami muzycy wolą posługiwać się określeniem „orchestra”, konsekwentnie dodając ten element do nazw swoich projektów. Muzyka wielkich jazzowych składów, bo o niej mowa, jest wymagająca zarówno dla słuchacza, jak i samego artysty. W zamian oferuje wiele: moc, czytelność i bogactwo brzmienia oraz stylistyczną rozpiętość.

Warsztat dźwięku

Niemal z każdym wydawnictwem sygnowanym przez któregoś z młodych polskich skrzypków staje się coraz bardziej jasne, że mamy obecnie do czynienia z prawdziwą falą talentów w rodzimej wiolinistyce. I wprawdzie pamiętamy o doniosłych osiągnięciach Seiferta czy Urbaniaka, to na nich – myśląc o skrzypcach w polskim jazzie – w żadnym razie nie możemy się zatrzymywać.

Własny „punkt słyszenia” - wywiad z Mateuszem Pliniewiczem

Rozmawiamy kilka miesięcy po premierze debiutanckiej płyty kwartetu, którego jesteś liderem, pt. „Warsztat dźwięku”. Czy ten fakt zmienił wiele w Twoim życiu?

To była bomba! - koncert galowy konkursu im. Seiferta

Galowy koncert II Międzynarodowego Jazzowego Konkursu Skrzypcowego im. Zbigniewa Seiferta na scenie krakowskiej „Mangghi”, wśród niemal dwudziestu mężczyzn, rozpoczęła  kobieta. „Woman of the light” - zupełnie nowa kompozycja Nikoli Kołodziejczyka zainspirowanego oczywiście utworem „Man of the light” Zbigniewa Seiferta.

10 powodów, dla których zapamiętam rok 2015: Paulina Biegaj

Mówimy, że diabeł tkwi w szczegółach. Ale ponoć to, co dobre, także. Lepiej więc skupić się właśnie na nich. Zwłaszcza, że każdy rok, pewnie nie tylko mnie, mija jak jeden dzień.

1. „Sunrise” Pawła Kaczmarczyka

Sopot Jazz Festival - pierwszy jubileusz

Za nami jubileuszowy Sopot Jazz Festival. Przez cztery dni na sopockim Monciaku, obok klubowiczów i turystów można było spotkać fanów muzyki jazzowej. W tym roku, występujący na festiwalu artyści byli zróżnicowani w niemal każdej kategorii: instrumentalnej, stylistycznej, geograficznej, czy wiekowej. Wspólny mianownik był tylko jeden - wszyscy z zaangażowaniem i niespotykaną frajdą prezentowali swoją rozwojową muzykę.