Kenny Werner

Balloons

Jeden z amerykańskich recenzentów tej płyty napisał w swoim tekście, że Kenny Werner to przykład artysty, który potrafił przekuć wielką tragedię w wielki triumf. Wiadomo co miał na myśli. Pisałem o tym relacjonując występ Kenny’ego Wernera w warszawskim Novym Kinie Praha nieco ponad miesiąc temu, nie ma więc palącej potrzeby powtarzać historii o tragicznie zmarłej córce. A triumf? Tak, przysłuchując muzyce Wernera z ostatnich dwóch lat zwłaszcza wielkoorkiestrowej „No Beginnings, No Ends” można chyba śmiało tak powiedzieć – Kenny Werner triumfuje!

Muzyka to Ty Wywiad z Marcinem Olesiem

Bracia Olesiowie i Theo Jorgensmann są w trasie koncertowej. Dzisiaj grają w Centrum Kultury Agora, jutro zawitają do warszawskiego Pardon To Tu. Wczoraj rzypminaliśmy wywiad z Bartłomiejem Olesiem opublikowanym na łąmach Pisma awangardy filozoficzno-naukowej AVANT, idzisiaj pora na rozmowę z Marcinem.

Kenny Werner & Oleś Brothers w Warszawie - magia przy pustej sali!

Wczoraj w krakowskiej Rotundzie zakończyła się trasa, koncertowa braci Olesiów i jednego z najważniejszych amerykańskich pianistów Kenny’ego Wernera. W Polsce jednak artysta ten ważny jakoś specjalnie nie jest. Jako zbiorowość nie mamy chęci postrzegać go nawet jako istotną postać jazzowej pianistyki.

Flights Of Fancy: Trio Fascination. Vol. 2

Joe Lovano do bardziej awangardowych rejonów jazzu sięgnął po raz pierwszy chyba wraz ze swoim septetem z końcem lat '80, potem były trzecionurtowe płyty z Shullerem oraz hołd Sinatrze, z drugiej strony z triowymi składami Lovano spotykamy się przecież nie po raz pierwszy.

Unleemited

Oaza spokoju. Muzyka na taki wieczór jak dziś. Ciemno. Pod butami mokre, nieprzyjemne, gnijące liście. Deszcz. Gdzie zatem szukać czegoś przyjemnego, jak nie u siebie w domu? A tutaj można wybrać ze swej płytoteki także coś takiego. Tylko saksofon altowy bądź sopranowy i fortepian niekiedy zamieniany przez rzadko słyszaną w jazzie czelistę, a raz nawet z nim współbrzmiąc. I jedenaście utworów Alaina Guyoneneta.

Shadows

Dla miłośników jazzowego mainstreamu twórczość braci Olesiów jest zbyt awangardowa, dla awangardzistów zdecydowanie zbyt mocno poukładana. Zajmują na polskiej scenie miejsce dziwne. Jak zresztą wszyscy, którzy są zdolni, konsekwentni w artystycznych wyborach i nie podatni na muzyczną chałę. Na scenie Tygmontu raczej ich nie zobaczymy, ale światowa czołówka z Theo Jorgensmannem, Davidem Murray’em, Erik Friedlanderem, Simonem Nabatovem i ukochanym dzieckiem chicagowskiej sceny Kenem Vandermarkiem, grywa i nagrywa z nimi chętnie. Grono to powiększyło się także o Kenny'ego Wernera.