John Dikeman

Colin Webster & Raw Tonk! Mission Possible! - część druga

Brytyjska muzyka improwizowana jest królową gatunku na Starym Kontynencie niemal od zawsze, a przynajmniej od pół wieku, jak to onegdaj ustalił w swych dociekliwych egzegezach Pan Redaktor.

Volume 1

W pełni zeuropeizowany Amerykanin i trójka pomnikowych postaci brytyjskiej sceny free jazzowej, to kolejna propozycja w dzisiejszej zbiorówce. Londyńskie Cafe Oto, luty 2019 roku i następujący muzycy: John Dikeman – saksofon tenorowy, Pat Thomas – fortepian, John Edwards – kontrabas oraz Steve Noble – perkusja. Dwie improwizacje, pierwsza krótka, druga dalece rozbudowana, trwają łącznie 40 i pół minuty.

Amphibian Ardour

Europejska muzyka improwizowana ma się doprawdy wyśmienicie! Jeśli tylko odrzucimy stare przyzwyczajenia, jeśli tylko zapomnimy o zasadzie konstytuującej kulturę masową (lubimy tylko te piosenki, które znamy), jeśli kanon muzyków jedynie słusznie tolerowanych pęknie, niczym bańka mydlana, bezmiar audiofilskiego szczęścia stanie się naszym udziałem!

A New Wave Of Jazz Serries! Yes, indeed, this is Dirk Serries’ Series!

Jeśli określenie jazz ma dziś jakąkolwiek innowacyjną wartość na europejskiej scenie muzycznej, to trop wyjątkowo żmudnych poszukiwań winien kierować nas do Holandii i Belgii! Tam bowiem, całkiem niedawno, powołana została do życia seria wydawnicza, której tytuł kusi i prowokuje – Nowa Fala Jazzu.

Colin Webster & Raw Tonk! Mission Possible! - część pierwsza

Brytyjska muzyka improwizowana jest królową gatunku na Starym Kontynencie niemal od zawsze, a przynajmniej od pół wieku, jak to onegdaj ustalił w swych dociekliwych egzegezach Pan Redaktor.

May there be peace and love and perfecion - Parker / Drake / Dikeman w Pardon To Tu

Są takie koncerty – rzadko, ale jednak się zdarzają – o których trudno cokolwiek napisać, by nie skończyło się na tanim banale. Właściwie należałoby napisać, że po prostu się odbyły i na tym skończyć. Używanie takich słów jak „genialny”, „niesamowity” i innych określeń z tej rodziny straciło już siłę wyrazu. Słowo „geniusz” jest tak często używane na potrzeby niemal wszystkiego – każda płyta jest genialna, każda książka jest kultowa, każdy film przełomowy i najlepszy w karierze artysty – że przestało cokolwiek znaczyć.