14 października, ostatniego dnia 12. edycji festiwalu Ad Libitum, w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej czekają nas trzy koncerty. Wieczór rozpocznie Liquid Quintet, po któtym na scenie wyjdzie duet Barry Guy i Joëlle Léandre. Na zakończenie usłyszymy Joëlle Léandre Tentet, z kompozycję "Can You Hear Me?".
12 października startuje 12. edycja festiwalu Ad Libitum. Pierwszego dnia w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej wystapi Barry Guy i Agusti Fernandez. Drugim koncertem wieczoru będzie występ Joëlle Léandre, której towarzyszyć będzie Krzysztof Knittel oraz muzycy z grupy warsztatowej.
W ostatnich latach można było spotkać w Polsce parokrotnie Jelle Leandre w ramach jesiennych festiwali – krakowskiej Jesieni Jazzowej oraz warszawskiego Ad Libitum. Zeszłoroczna rezydencja była okazją do prezentacji publiczności wydawnictwa “A Woman’s Work” - ośmiopłytowego boxu, prezentu on Not Two dla artystki oraz słuchaczy z okazji 40 lecia aktywności scenicznej francuskiej kontrabasistki, z pewną goryczą wspominającą o tym, że w rodzimym kraju trudno było o zainteresowanie rocznicą.
Jesień nadeszła, ta jazzowa, a to oznacza, że w natłoku muzycznych wrażeń można dostać sporej zadyszki. W niedzielę rozpoczęła się 11a już edycja Krakowskiej Jesieni Jazzowej. Duet Joelle Leandre – Jean Luc Cappozzo, dzień później Les Diaboliques, ale warto cofnąć się jeszcze dwa dni wcześniej kiedy bohaterka obu zdarzeń wystąpiła podczas festiwalu Ad Libitum gdzie miała miejsce premiera 8-płytowego boxu wydanego przez krakowskie Not Two na uświetnienie 40 lecia działalności scenicznej artystki.
W pierwszym dniu festiwalu Ad Libitum, gdy na kilka godzin przed rozpoczęciem koncertów przechadzałem się po Warszawie, czułem szczególną atmosferę. Atmosferę oczekiwania na muzyczne święto, spotkanie z mistrzami improwizacji, okazję do bycia podrażnionym, zainspirowanym, a może nawet oszołomionym genialną spontanicznością artystów. W kolejce w piekarni licealiści oglądali na smartfonie nagranie koncertu Joëlle Léandre z Fredem Frithem sprzed kilku miesięcy.
24-go paźdzoernika w Muzeum Manggha, w Krakowie, w ramach Krakowskiej Jesieni Jazzowej, Joëlle Léandre spotka się na scenie z dwoma równie niepokornymi i twórczymi kobietami świata muzyki improwizowanej. Brytyjska wokalistka Maggie Nichols i szwajcarska pianistka Irene Schweizer ponownie połączą z Léandre siły jako Les Diaboliques.
Jazz grywany przez kobiety wciąż kojarzy się prawdopodobnie z wokalistkami. Z jazzem albo pełnym swingu, albo kobiecego liryzmu. I w istocie, statystycznie oceniając zagadnienie, chyba takim jest. Tym niemniej jednak, co jakiś czas trafiają nagrania, które stereotyp ten łamią, każąc nas dość dosadnie za swe niedopatrzenie i niezauważanie owych innych form.