Perkusista Tyshawn Sorey to z pewnością jeden z najciekawszych muzyków w krainach improwizacji. Usłyszałem nawet kiedyś na jego temat określenie ,,muzyk kompletny". Gra najtrudniejsze podziały rytmiczne w sekstecie Vijay'a Iera, improwizuje z Roscoe Mitchelem. Komponuje, prowadzi swoje zespoły, gra z topowymi muzykami zarówno ze świata snajperskiego jazzu opartego na technice, jak i z tymi, którzy zamiast techikaliów wolą improwizować tak, jak gdyby pierwszy raz dotykali swojego instrumentu. Od nowojorskiego, wyrachowanego mainstreamu, aż po ogniste free-improvised.
Znamy go dobrze. Jest jednym z najznakomitszych amerykańskich saksofonistów, kompozytorem, gwiazdą światowej sceny jazzowej, od lat szef swojej własnej wytwórni Inner Circle Records, był kuratorem Sopot Jazz Festival i wziął udział w wybornej płycie Tyshawna Soreya ze standardami. Czas przypomnieć wywiad sprzed lat.
Jazzarium: Przyjechał pan do Polski jako kurator festiwalu Sopot Jazz 2016. Co postawił pan sobie za główny cel całego przedsięwzięcia?
Choć jest młodym pianistą, ma już za sobą granie na najlepszych nowojorskich scenach i współprace z prawdziwymi wyjadaczami muzyki jazzowej, zarówno free, jak i tej głównego nurtu. Tym razem, John Escreet wydał album, do którego sam zaprosił gości z nowojorskich kręgów. „Learn To Live” to muzyczna karuzela, która co chwila prezentuje inny muzyczny wymiar i dzisiejsze możliwości instrumentów klawiszowych. Jednak przede wszystkim, pokazuje jak ważna przy komponowaniu muzyki jest spójna wizja i konsekwencja brzmienia.
Few days ago, you celebrated your 40th birthday. For many, 40th birthday means another stage in a lifetime, a crucial moment. How do you feel about it?
Great, it’s just a number and I am happy to have such a privileged live, being surrounded by inspiring and amazing friends, colleagues and family and because I’m doing what I love to do most; making music.
Tell me, how your cooperation with Greg Osby began? Do you treat him more as a mentor or as a friend?
Niedawno obchodziłaś 40-te urodziny. Dla wielu czterdziestka oznacza nowy rozdział w życiu, przełomowy moment. Jak się z tym czujesz?
Tineke Postma: Świetnie, to tylko liczba, a ja mam szczęście do uprzywilejowanego życia, jestem otoczona wspaniałymi inspirującymi przyjaciółmi, znajomymi i rodziną, i robię to kocham - muzykę.
Jak zaczęła się Twoja współpraca z Gregiem Osbym? Traktujesz go bardziej jak mentora czy przyjaciela?
Greg Osby - współtwórca ruchu m-base, jeden z najbardziej rozpoznawalnych saksofonistów współczesnego jazzu, wystąpi, 10 marca, w towarzystwie swojego kwartetu, w poznańskim Blue Note Jazz Club
Jest nie tylko znakomitym instrumentalistą i kompozytorem, ale także edukatorem – ceniony za swoje wnikliwe i innowacyjne podejście do jazzowej kompozycji oraz improwizacji. Wykładał na Berklee College of Music, aktywnie uczestniczy w warsztatach jazzowych na całym świecie. Stanowi wzór dla generacji współczesnych jazzmanów.
You were born in Perth, Australia. Has the fact of not coming from the States affected a lot your career if you compare it to your fellow musicians from New York or Chicago?
On one hand, I would say yes. I think many musical things that are commonplace in NYC are held in higher regard, or are more exotic in a remote location such as Perth, West Australia. On the other hand, I would say no, as who is to say that I wouldn’t still have the drive and desire to do what I do if I were born in the US?
Saksofonista i kompozytor Troy Roberts niebawem pojawi się w Polsce, w ramach Sopot Jazz Festival 2017. W ramach oczekiwania na jego występ zapraszamy do lektury wywaidu, którego nam udzielił.
Urodziłeś się w Perth w Australii. Czy to, że nie pochodzisz z USA, miało duży wpływ na twoją karierę, jeśli porównasz ją z innymi muzykami z Nowego Jorku i Chicago?