Spontaneous Live Series vol. 10

Autor: 
Andrzej Nowak (Trybuna Muzyki Spontanicznej)
Matthias Müller / Witold Oleszak / Peter Orins / Paulina Owczarek
Wydawca: 
Spontaneous Music Tribune
Dystrybutor: 
Spontaneus Live Series
Data wydania: 
16.12.2022
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Paulina Owczarek – saksofon altowy, Matthias Müller – puzon, Witold Oleszak – fortepian oraz Peter Orins – perkusja, instrumenty perkusyjne

Pośród jedenastu setów edycji Spontanicznego Festiwalu roku 2021 w poznańskim Dragonie cztery wydały się szczególnie intrygujące już w momencie obcowania z nimi na żywo. Po żmudnym procesie decyzyjnym, poprzedzonym bezkrwawymi konsultacjami społecznymi, zostały one ostatecznie wybrane i skierowane do produkcji. W trakcie ubiegłorocznej rocznej edycji spędu miłośników wolnej improwizacji trzy albumy z owymi czterema setami miały swoją światową premierę. Dziś zaglądamy do środka drugiej z szarych kopert z niemal bliźniaczymi napisami i sprawdzamy, jakie dźwięki zostały wygrawerowane na czarnych od smoły dyskach kompaktowych.

Najpierw set zasadniczy! Mała, leniwa gra rozpoznawcza – dęte szumy, półśpiewy, gołe struny piana i szemrzące przedmioty na werblu – nie trwa tu zbyt długo. Muzycy czują zew, znają się w podgrupach, choć w kwartecie tracą właśnie dziewictwo. Już po czterech minutach dęte stwory zaczynają kręcić skromne pętle post-jazzu, a perkusja i piano rozbudowują się na backgroundzie. Kompatybilna i kolektywna improwizacja ma tu swoje drobne incydenty indywidualne – raz puzon idzie na wzgórze, innym razem alt rozdmuchuje duszne powietrze sali koncertowej, z kolei piano błyszczy matowymi strunami, a perkusjonalne akcesoria rezonują. Każda minuta zdaje się tu przemycać magiczne drobiazgi, chwile akustycznych uniesień. Całość nabiera pewnej meta dynamiki po przekroczeniu dziesiątej minuty. Kreacja dramaturgii idzie tu ze strony piana i perkusji, z kolei dęte stawiają stemple czułości i emocjonalnych onomatopei. Narracja nieco tanecznym krokiem wspina się na wzgórze, na które dociera w okolicach 17 minuty. Bierze wtedy głęboki oddech dzięki ciężkiej pracy rezonującego talerza. Nowy wątek inicjuje puzon, a w dziele kreacji wspierają go szczoteczki perkusji i garść matowych, tajemniczych fraz z głębi fortepianowego oceanu. Gra toczy się teraz na mikro frazy – ledwie muskane młoteczki, głaskane dysze, nano-perkusjonalia, szumy i puste westchnienia. Bliskie spotkanie z ciszą inicjuje pianista, reszta stąpa na palcach, pełna strachu przed wydaniem dźwięku. Improwizacja zaczyna wykluwać się z mroku w okolicach 25 minuty. Subtelna dynamika idzie od strony perkusji. Każdy instrument zdaje się tu mieć własne tempo, ale cztery strumienie fonii kleją się do siebie perfekcyjnie. Pierwszy do lotu wzbija się tu puzon. Alt śpiewa, piano stawia na dynamikę, a perkusja na intensywność. Brama ekspresyjnego free jazzu została właśnie otwarta! Tymczasem improwizacja zaskakująco przybiera postać dętego duetu. Perkusista po chwili wraca na samych talerzach, z kolei pianista drży głębią pudła rezonansowego. Opowieść nie szuka już jednak emocji, powoli układa się do snu. Umiera na samej klawiaturze, tulona szumiącą tubą altu i drżeniem werbla.

A teraz encore! Taniec short-cuts, niczym Jezioro Łabędzie po kilku głębszych! Wszystko zaziębia się w mgnieniu oka – subtelności mikro preparacji, ciepło klawiatury, garść emocji na werblu i w tubach. Artyści w pośpiechu szukają kantów i zadziornych fraz, gęstnieją jak na zawołanie. Kręcą finałową pętlę, sycąc ją ognistymi płomieniami. Melodie, powtórzenia, rytm i nieskończone połacie emocji. Free jazzowa kipiel zakończenia zostaje ugaszona jednym spojrzeniem.

Paulina Owczarek – saksofon altowy, Matthias Müller – puzon, Witold Oleszak – fortepian oraz Peter Orins – perkusja, instrumenty perkusyjne. Are You Spontaneous? 5th Spontaneous Music Festival, Dragon Social Club, październik 2021. Dwie improwizacje, 40:50.