Overtones

Autor: 
Jędrzej Janicki
Nowicki / Święs / Frankiewicz
Wydawca: 
Audio Cave
Dystrybutor: 
Audio Cave
Data wydania: 
13.06.2021
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Radek Nowicki – saksofon tenorowy Andrzej Święs - bas Sebastian Frankiewicz - perkusja

Dziewięć lat kazali czekać na swoje kolejne muzyczne dzieło panowie Radek Nowicki (saksofon), Andrzej Święs (kontrabas) i Sebastian Frankiewicz (perkusja). W 2012 roku nagrali płytę – zatytułowaną nomen omen Pathfinder – którą wyznaczyli swoją muzyczną ścieżkę. Śmiało stwierdzić więc można, że tegoroczne Overtones było nagraniem długo wyczekiwanym. Choć kawał czasu minął, to sama muzyka jednak tak bardzo się nie zmieniła...

Muzycy znów eksplorują możliwości klasycznego saksofonowego trio mocno zadłużonego w mainstreamowym jazzie. To oczywiście żaden zarzut, bo choć Overtones płytą oryginalną nie jest, to pozostaje jednak dziełem co najmniej intrygującym. Już przy pierwszym odsłuchaniu zwraca uwagę bardzo ciekawe brzmienie zespołu, które tworzy wrażenie jakbym znajdował się tuż tuż obok muzyków i w doskonałych warunkach przysługiwał się ich kompozycjom – zachowajmy oczywiście wszelkie proporcje, lecz jest to podobny rodzaj uczucia, który towarzyszy mi przy obcowaniu z Kind of Blue Milesa. Naprawdę duże wrażenie wywiera także sposób w jaki każdy z instrumentalistów tworzy swoje frazy. Choć nie są one tak zupełnie oczywiste, bo sporo w nich tajemniczości i niepokoju, to pozostają niezwykle lekkie w odbiorze. Swoistą doskonale skontrolowaną nonszalancję i naturalność w grze najlepiej chyba opisuje zapomniany już nieco termin sprezzatura. Ten brak wysiłku i jakiegokolwiek „przymuszenia” w partiach solowych, zwłaszcza saksofonowych, jest wyjątkowo atrakcyjny i pociągający. Słychać to doskonale chociażby w utworze Chant – fraza saksofonu wije się i otula. Cóż, zdecydowanie wpadłem w jej sidła i, co gorsza, dobrze mi z tym! Fantastycznie wypada również utwór The D, w którym przestrzeń wyrwaną żywcem z jakiegoś nowojorskiego klubu jazzowego z końca lat pięćdziesiątych tworzy sekcja rytmiczna. Muzyka trio nie jest jednak tak jednoznaczna, wszak pobrzmiewa w niej również nuta skandynawskości, którą słychać chociażby w Heartbeat Memories (czyżby Esbjörn Svensson Trio bez fortepianu?). Trio nieco gorzej niestety wypada jednak we fragmentach bardziej eksperymentalnych – tytułowy utwór Overtones bardziej przypomina mi niestety nieco bezmyślną z natury swej rozgrzewkę zespołu przed próbą niż strukturę stworzoną przez świadomych i doświadczonych już muzyków.

Mimo tych drobnych mankamentów Overtones jest płytą bardzo dobrą, której słucha się z niekłamaną przyjemnością i zadowoleniem. Być może niektóre motywy dobrze byłoby okrasić nieco większą dawką melodyjności i „przebojowości”, tak by płyta stała się bardziej zapamiętywalna, jednak nie ma co zbytnio marudzić. Overtones to bardzo sprawne rozwinięcie idei zawartych na Pathfinder, które pozwala mieć nadzieję, że na kolejnych płytach to niewątpliwie utalentowane trio pokusi się może o jeszcze ciut odważniejsze rozwiązania…

 

1. Overtones, 2. The D, 3. Chant, 4. Quasimodo, 5. Yawn, 6. Getaway, 7. Heartbeat Memories, 8. Etude, 9. Hymn To The Sun