The Other Shore

Autor: 
Maciej Karłowski
Amir ElSaffar Rivers Of Sound
Wydawca: 
Out Note
Data wydania: 
11.09.2021
Dystrybutor: 
Out Note
Ocena: 
5
Average: 5 (1 vote)
Skład: 
Jason Adasiewicz vibraphone, Tareq Abboushi, buzuq, Naseem Alatrash, cello, Fabrizio Cassol, alto saxophone, Carlo De Rosa, acoustic bass, Amir ElSaffar, trumpet, santur, vocal, Dena El Saffar, violin/joza, John Escreet, piano, Ole Mathisen, tenor saxophone, soprano saxophone, Tim Moore, dumbek, naqqarat, frame drums, Miles Okazaki, guitar, JD Parran, bass saxophone, clarinet, Mohamed Saleh, oboe, English horn, Rajna Swaminathan, mridangam, Zafer Tawil, oud, nay Nasheet Waits, drums George Ziadeh, oud

No i mamy kolejny album, którego dzieje poważnie zaburzyła zaraza. Pierwotnie miał być wydany w 2020 roku i to była dobra i naturalna data. ElSaffar skomponował muzykę na ten album rok wcześniej podczas rezydencji w Baryshnikov Arts Center. Prace zakończył we wrześniu. Na grudzień 2019 zaplanowana została przez producentów sesja nagraniowa w Sound On Sound Studio w New Jersey, a premierę na rynku wesprzeć miała trasa koncertowa po USA trwająca dwa tygodnie w pierwszym kwartale 2020 roku.

Piszę o tym nie bez powodu. Warto pamiętać, że w horyzoncie artystyczno produkcyjnym całego projektu znalazł się ansambl liczący sobie 17 osób, długi grafik prób i przesłuchań, które nie mogły odbywać się w piwnicy kolegi i biorąc pod uwagę nazwiska muzyków raczej nie było ani łatwo ani tanio zgromadzić ich z jednym czasie i jednym miejscu. Słowem jeśli nie koszmar to na pewno niemały logistyczny utrud, którego powodzenie w znacznej mierze od uzależnione było od tego czy sprawy przebiegają płynnie i bez zakłóceń. W tym wypadku zakłócenie było potężne.

Na szczęście myśl o trasie koncertowej nie została porzucona, więc bracia Amerykanie będą mogli cieszyć się koncertami Amir ElSaffar Rivers Of Sound na początku 2022 roku. Album natomiast, po miesiącu spędzonym na miksach i masteringu (pierwszym zajął się lider pospołu i legendarny inżynier dźwięku Ron Saint Germain, drugim nie mniej wcale legendarny spec Scott Hull) w końcu ujrzał światło dzienne w okolicach połowy września 2021 roku. Fakt ten został szeroko odnotowany i skomentowany przez jazzowe środowisko, choć sądzę sporym nadużyciem byłoby nazwać go jazzowym. Żeby nie było nazbyt prosto, raczej trudno zaliczyć go do grona płyt z muzyką źródeł, nawet pomimo tego, że zarówno biorąc pod uwagę warstwę instrumentalną (santur, oud, nay, mridamgan, dembek, naqqarat, buzuq), jak również inspiracyjną (mocne posadowienie w bliskowschodniej tradycji muzyki maqam) za takową mógłby na pierwszy rzut oka uchodzić. Ci jednak ze słuchaczy, którzy nie po raz pierwszy mają do czynienia z twórczością ElSaffara i mieli okazję wsłuchać się nieco uważniej w jego poprzednią i nie tylko płytę, wiedzą, że Amir w swojej muzyce obrał sobie zupełnie inny cel niż dostarczanie produktów łatwych do szufladkowania.

The Other Shore jest tego znakomitym dowodem. Otóż tak naprawdę ta ani nie jazzowa, ani etniczna płyta to duże, symfoniczne niemal dzieło będące udaną, intrygującą i imponującą próbą przerzucenia pomostu pomiędzy  muzyką Wschodu i Zachodu. Tych pomostów w muzyce ElSaffar jest niezliczona ilość. Łączą zachodnioeuropejskie i wschodnie instrumenty, skalowość jazzu z mikrotonalną skalowością maquam, która od XIV wieku postrzegana jest jako teoria muzyki arabskiej. Łączą wrażliwości zmysł kompozytorski wykuty w słynnych akademiach muzycznych Nowego Świata z całym jej sztafażem wiedzy, kompetencji, tytularności, z improwizacyjnością jazzową, która pomimo silnego akademickiego backgroundu jednak wciąż stara się nie zapominać o tym, że kluczową sprawą w jej uprawianiu jest indywidualny głos oraz z wielowiekową tradycją budowania muzycznych narracji przez Arabów, Persów i Turków.

Sam El Safar jest artystą pochodzenia Irakijskiego i specyfika muzyki Arabskiej włąsnie jest mu szczególnie bliska. Jest mistrzem maqam jako muzyk grający na santur, mistrzem jazzowym jako trębacz. Obydwa światy są mu bardzo bliskie albo może lepiej powiedzieć obydwa światy istnieją w jego świadomości jako w gruncie rzeczy nieomal tożsame, a już na pewno mające więcej części wspólnych niż różnic i mogące przenikać się nawzajem z wielkim artystycznym powodzeniem.  

Szukaniu, znajdowaniu i tworzeniu nowych zbirów wspólnych pomiędzy poszczególnymi muzykami, poszczególnymi konceptami muzycznymi, przestrzeniami brzmieniowymi i odmiennymi z pozoru zmysłami improwizatorskimi poświęcony jest ten album. The Other Shore czyli drugi brzeg mam wrażenie, że pokazuje nam jak niewiele może dzielić dwa wielkie muzyczne światy. Wystarczy wola wsłuchania się i usłyszenia charakteru innego głosu, cofnięcia się o krok wstecz we własnej racji i zostawienia innemu odrobinę więcej przestrzeni by opowiedział coś co jest dla niego także bardzo istotne. Jeśli z drugiej strony jest to samo nastawienie, to nagle pojawiają się mocne podwaliny pod to, aby dwa brzegi zacząć złączyć mostem.

W takich czasach jakich doczekaliśmy podobne przedsięwzięcia artystyczne nabierają szczególnego sensu i szczególnej wagi, a gdy jeszcze nie mają posmaku głupawej retoryki global village to jest już naprawdę znakomicie. Fuzje jazzu i innych muzyk nie miewały zbyt wielu prawdziwie wielkimi literami zapisanej historii. Pewnie dlatego, że były w znacznej mierze naskórkowe i miały nazbyt często charakter ciekawostki i marketingowego sloganu, a nie poważnego głosu w dyskusji.

Tutaj ten głos jest i szczerze mówiąc fascynujące jest wsłuchiwanie się w poukrywane pod niekiedy monumentalną i wzniosłą fasadą, niezliczone ilości pięknych detali, mikro relacji pomiędzy instrumentami i grającymi na nich artystami oraz jak umiejętnie w każdej kompozycji na płycie głosy improwizatorów harmonijnie i w ogromnej cierpliwiej i czułej równowadze układają się z głos kolektywny. The Other Shore może działać i według mnie działa na wielu poziomach, także i na tym najbardziej popularyzatorskim i skierowanym w stronę niekoniecznie wybitnie wyrobionego słuchacza. Wystarczy tylko samemu spróbować zbudować most na drugi brzeg.

 

1. Dhuha, 2. Transformations, 3. Reaching Upward, 4. Ashaa, 5. Concentric, 6. Lighting Flash, 7. March, 8. Medmi