Przeczytaj

  • Dwóch ludzi z muzyką. Oleś DUO w Poznańskim Arsenale

    Duety w muzyce jazzowej - dziś może nie wielka, ale na pewno całkiem spora dziedzina. Od czasu, a niech tak zaryzykujmy wspólnych dwóosobowych nagrań Duke'a Ellingtona i jego wielkiego kontarbasisty Jimmy'ego Blantona zyskiwała coraz to bardziej prestiżowy status. Aż do dziś, kiedy takich nagrań jest już bardzo dużo i przestały być same w sobie nowinką. Jeszcze więcej przyniósł ze sobą freejazz, a muzyka free improvised pletę wydatnie poszerzyła. NIektóe z tych duetów były olśniewające, inne intrygowały, większość była zapewne dla większości słuchaczy niezwykle egzotyczna.

  • Poznańskiej trzydniówki Olesiów odsłona pierwsza!

    Theo Jorgensmann & Oleś Brothers to był koronny towar, przepraszam za najbardziej nieadekwatne sformułowanie, jakie tylko da się wymyśleć w stosunku do tego zespołu braci Olesiów. Powstało wiele lat temu, nagrało dotychczas cztery płyty, z których kulminacją, choć to także niefortunne określenie była „Alchemia” wydana przez legendarną i bardzo prestiżową oficynę wydawniczą Hat Hut Records. Potem nastąpiła przerwa.

  • Bap-Tizum

    Kiedy na rynku płytowym ukazał się album „Bap-Tizum” formacja Art. Ensemble of Chicago miała za sobą sześć lat istnienia, pozycję grupy kultowej, artystyczną podróż do Europy, do Paryża, album „Les Stance A Sophie” będący jednocześnie ścieżką dźwiękową do filmu o tym samym tytule, który wyreżyserował Moshe Misrahi - przedstawiciel francuskiej „nowej fali” oraz niezliczoną ilość koncertów zarówno w małych salach, jak i na wielkich festiwalach. Nie miał jeszcze tylko na koncie kontraktu z dużym labelem.

  • What is There What Is Not

    Luciano Biondini (Spoletto 1971r., Włochy), Michel Godard (Belfort 1960r., Francja) Lucas Niggli (West Camerun 1968r.dzisiaj Szwajcaria). Trzech muzyków, wychowanych w różnych muzycznych kulturach, którzy postanowili wiele lat temu, że nie będą w swojej artystycznej pracy ograniczać się stylistycznie, że wykorzystają całą muzykę świata począwszy od średniowiecznej, klasycznej, poprzez jazz, rock, muzykę Orientu na współczesnej i swobodnie improwizowanej skończywszy.

  • Bailador

    „Chciałem, żeby tej muzyce słychać było taneczne rytmy Brazylii i Afryki i by tym razem melodie, tematy były proste. Skupiłem się na grze na klarnecie basowym oraz saksofonach, trąbkę pozostawiając Ambrose'owi” wyznał w jednym z wywiadów Michel Portal - postać we europejskim jazzie, a już na pewno francuskim legendarna. Plan był więc prosty, łatwy do spamiętania i co tu kryć bardzo trudny do wdrożenia. Napisać łatwe, proste melodie w słyszalnych rytmach tanecznych to nie przelewki.

  • Wolna Niedziela: Mikołaj Trzaska Solo

    Niedawne solowe spotkanie z Mikołajem Trzaską w Małym Domu Kultury w Klubie Dragon w Poznaniu było chyba najintensywniejszym i najbardziej osobistym przeżyciem podczas V edycji festiwalu Tzadik. Trzaska, jak sam wtedy powiedział, wrócił ze swojej pierwszej wizyty w Izraelu: “No i taki wróciłem trochę przetrącony, bo wszystko co dotąd myślałem, przeczytałem, miało się nijak do tego, co zobaczyłem. Co zobaczyłem, to nie będę gadał.”.

  • Voice Of My Beautiful Country

    O Rene Marie dowiedziałem się od pana Adama Obtułowicza wiele lat temu, kiedy był nie tylko profesorem matematyki, ale również aktywnym recenzentem jazzowych płyt. Pan Adam, szkoda, że już nie publikuje swoich tekstów, zwykł rekomendować odkryte przez siebie zjawiska muzyczne z niezachwianą pewnością, że poleca coś ogromnie wartościowego, ale także czynił to w sposób bardzo dyskretny. Zapewne ta dyskrecja sprawiła, że musiało upłynąć trochę czasu zanim na dobre zainteresowałem się śpiewaczką, która nijak nie przystawała do stereotypu nowoczesnej damy mikrofonu.

  • Gary Guthman - blask orkiestrowej trąbki!

    Wieczór 13 sierpnia podczas Warszawskiego festiwali Jazz Na Starówce należał do trębacza Gary’ego Guthmana. Polskim słuchaczom muzyk ten będzie pewnie lepiej znany z udziału w nagraniach ścieżki dźwiękowej do cenionego i nagradzanego filmu Borysa Lankosza „Rewers”. Towarzyszył wówczas zespołowi Włodka Pawlika, który zresztą jest autorem muzyki do tego filmu. Mało kto jak sądzę zdawał sobie sprawę, że Guthman prowadzi bardzo ożywione życie estradowe i ma na swoim koncie występy z orkiestrami symfonicznymi oraz jazzowymi bigbandami.

  • Addis Through The Looking Glass

    Fusion, fuzja to słowo, które paść musi, gdy mowa o grupie Dub Colossus. Gitarzysta i producent Nick Page, znany jako Dubulah, wybrał się na muzyczne poszukiwania do stolicy Etiopii - Addis Abeby. Szukał i znalazł - stare brzmienia, nową muzykę i znakomitych wykonawców. Niedawno nagrali razem czwartą płytę. 

  • Enesco Re-imagined

    Pełny okres dziewięciomiesięcznej inkubacji mija dzisiaj od chwili kiedy pielęgnuję w sobie wirusa muzyki zawartej na tej płycie. Infekcja postępuje i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Po pierwszym entuzjazmie pomyślałem, że odczekam chwilkę i wrócę do niej za kilka tygodni, tak żeby sprawdzić czy ciągle porusza, czy może czar prysł w międzyczasie i album będzie się już tylko kurzyć zapomniany na półce.

  • Aram Bajakian - ormiańskie oblicze downtown

    Aram Bajakian to nowa postać na nowojorskiej scenie downtown. Młody gitarzysta zdąrzył już jednak wydać swoją debiutancką, autorską płytę w Tzadik records a także odbyć Europejską transę u boku Lou Reeda. Za radością, jako pierwsi w Polsce napisaliśmy o jego albumie “Kef”, który ukazał się na rynku przed 2 tygodniami. Dziś z radością publikujemy krótki wywiad z artystą.

  • Lado w mieście: Mikrokolektyw i Osaka Vacuum

    W ramach cyklu koncertów Lado w mieście, sygnowanych przez warszawskie wydawnictwo LADO ABC w klubie Powiększenie wystąpili Mikrokolektyw i Osaka Vacuum.

  • My Favorite Things

    31 lipca urodził się Ahmet Ertegun. Fakt ten okazał się dla jazzu bardzo ważny, ponieważ pod okiem Ahmeta i jego brata Nesuhi’ego i ich oficyny wydawniczej Atlantic Records ukazywać zaczynały się płyty, które wkrótce miały zmieć oblicze gatunku. Gdyby chcieć opisać wszystkie wspaniałe płyty, jakie bracia Ertegunowie wyprodukowali www.jazzarium.pl musiałby zmieć się w miejsce Atlanticowskiego kultu.

  • Reverse Thread

    Regina Carter, bez dwóch zdań najsłynniejsza skrzypaczka jazzowa na świecie ma na swoim koncie tak długą listę sukcesów, że wymienianie ich teraz wypełniłoby zbyt wiele miejsca. O dwóch jednak wspomnieć trzeba. Pierwszy to umożliwienie jako pierwszej Afroamerykance gry na legendarnych skrzypcach „Cannon” Guarneriego drugi to przyznane w 2006 r. stypendium McArthura, któremu zresztą w pewnej mierze zawdzięczamy projekt „Reverse Thread”.

  • Aram Bajakian's Kef

    John Zorn wybrał go do swej nowej serii wydawniczej Tzadik Records – Spotlight – skoncentrowanej na młodych talentach nowojorskiej sceny niezależnej. Lou Reed zaprosił na wspólną trasę koncertową. To wystarczające rekomendacje do tego, by przyjrzeć się z uwagą debiutanckiej płycie brooklyńskiego gitarzysty, ormiańskiego pochodzenia – Arama Bajakiana. Nad Wisłą uwagę może przyciągnąć piąty utwór na krążku „Kef” pod tytułem… „Wrocław”.

Strony