Wszystko Wszędzie na raz czyli nowa płyta w FSRecords: The Acrilic Rib - As Far As November

Autor: 
mat. wydawcy
Jeśli kochacie improwizowaną scenę Katalonii i młodych improwizatorów, którzy w jakiś sposób wyszli z wielkiej szkoły Agustiego Fernandeza oraz brytyjską scenę free improvised i kolejne pokolenie znakomitych artystów i chcielibyście mieć wszystko, wszędzie i na raz to właśnie macie formację The Actilic Rib!
 
Z jednej strony Albert Cirera na saksofonach, z drugiej znany w Polsce kontrabasista (ot choćby z zespołu Riverloam Mikołaja Trzaski) Olie Brice i znacznie mniej u nas rozpoznany a ważny drummer Nicolas Field. Razem Nagrali album As far as November. Nagrali go na żywo, podczas koncertu w genewskim klubie AMR i teraz w całości koncert wydany został przez FSRecords.
 
W liner note pióra Carlosa Pereza Ruiza z Club Jazz Radio, który znakomicie opisał zdarzenia na scenie czytamy: 
Kiedy scena będzie przesiąknięta benzyną, wystarczy zwykła iskra dźwięku od jednego z nich, by wysadzić wszystko w powietrze. Ta ulotna chwila, która trwa ledwie tyle, ile potrzeba, by nuta wydobyła się z saksofonu, struna kontrabasu zaczęła wibrować lub by uderzyć w głowę perkusji, będzie teraz trwała godzinę na zegarze. Nie popełniajcie błędu, wszystko, co wydaje się dziać w tym czasie, w rzeczywistości zawiera się w bardzo pojedynczej chwili. Jest to wielki wybuch muzycznej energii rozszerzającej się, ale początkowo jest to tylko to: eksplozja, ulotny błysk, atom, który zawiera wszystkie możliwości.
Ekspansywna fala jest pełna ekspresyjnych odcieni, pierwotnych ewokacji i możliwych horyzontów skondensowanych w absolutnej teraźniejszości, w której Albert Cirera, Olie Brice i Nicolas Field cieszą się sobą. Trzy zsynchronizowane planety dla kosmicznego cudu i szczęścia dla melomanów, i niespodziewanie czujemy się wessani do wnętrza jego okrągłej dziury energii: ekstremalnych barw, gęstych tekstur i frenetycznego pulsu. Acrylic Rib podporządkowuje nas sobie i wymaga od nas tego samego zaangażowania i intensywności, które prezentują na scenie. I dopiero wtedy poddajemy się tej trudnej do zracjonalizowania przyjemności, gdy do idealnego piękna dociera tylko nasz słuch.
 
 
Tagi: