Yusef Lateef

Yusef Lateef - Ojciec Świata

Yusef Lateef  nie lubił kategoryzowania. Nigdy nie grupował, nie nazywał, nie definiował, nie ograniczał. Dla niego najważniejsze było po prostu dobre brzmienie. Był prekursorem muzyki world: tej wyzwolonej i niesprecyzowanej, wymykającej się szablonom; otwartej na wszystko. Dziś, ten szeroko pojmujący muzykę artysta kończyłby 104 lata.

Roy Campbell - monster of trumpet.

Nie był u nas bardzo znanym artystą, ale też gwiazdy free jazzu, zaczęły do nas przyjeżdżać regularnie dopiero ostatnio, a na strony branżowej prasy informacje o ich działaniach i randze ich samych jakoś nie potrafiały się przebić. Nawet informację o śmierci Campbella łatwo było pominąć. Tego samego dnia zmarł Amiri Baraka, a kilka tygodni wcześniej jazzowy świat obiegła informacja o Yusefie Lateefie. Ale Roy Campbell był ważną postacią, dla wielu nawet bardzo ważną. Dla muzyki na pewno.

Jazz Jantar 2017: Makaya McCraven - wizjoner perkusyjnego bitu

Zazwyczaj w rubryce tej piszemy o artystach, na których temat trudno znaleźć choćby małą wzmiankę nawet w najmniej dostępnych zakamarkach polskiego internetu. Przypominamy też postaci, będące dla jazzu i rozwoju tego nurtu szczególnie istotne. Rzadko jednak decydujemy się na przybliżanie sylwetek muzyków, mających niewielki dorobek artystyczny. Takich, którzy dopiero rozwijają skrzydła, poszukują swojej tożsamości i stylu.

Invitation To Openess

Kilka ostatnich roczników lat 60. i kilka pierwszych lat 70. ma coś w sobie z epoki odkryć geograficznych. Ruszano w nieznane, odkrywano rzeczy, o których wcześniej nikt nie śnił, poznawano smaki i przyprawy, które diametralnie zmieniały proste potrawy. To taki okres, w którym znany głównie z soulowo-bluesowych wokaliz i gry fortepianie muzyk mógł na chwilę zmienić swoje oblicze i zanurzyć się w mistycznym, elektrycznym fusion.