Steve Noble

Soulfood Available

Peter Brotzmann,  John Edwards, Steve Noble – to zdecydowanie skład wagi superciężkiej. Weterani europejskiej sceny free. Ale nie próbujcie tych panów wysyłać na artystyczną emeryturę – wciąż skopią wam tyłki, muzycznie rzecz ujmując oczywiście.

Tria można posłuchać na winylu „...The Worse The Better”, który otwiera katalog wytwórni Otoroku (2012 rok), a także na doskonałym albumie „Mental Shake” nagranym wraz Jasonem Adasiewiczem na wibrafonie (również katalog Otoroku, także na kompakcie).

Soulfood Available

Peter Brotzmann,  John Edwards, Steve Noble – to zdecydowanie skład wagi superciężkiej. Weterani europejskiej sceny free. Ale nie próbujcie tych panów wysyłać na artystyczną emeryturę – wciąż skopią wam tyłki, muzycznie rzecz ujmując oczywiście.

Tria można posłuchać na winylu „...The Worse The Better”, który otwiera katalog wytwórni Otoroku (2012 rok), a także na doskonałym albumie „Mental Shake” nagranym wraz Jasonem Adasiewiczem na wibrafonie (również katalog Otoroku, także na kompakcie).

4 dni z Peterem Brotzmannem na 10. Krakowskiej Jesieni Jazzowej

Można wiele napisać o Peter Brotzmannie, większość zdecydowanie już napisano, nie można obok jego postaci przejść obojętnie. Muzyka Petera Brotzmanna ma w sobie ciężar (nie chodzi tu tylko o decybele), z którym trzeba się zmierzyć. Obcowanie z jego muzyką to zawsze pewne wyzwanie, wysiłek, którego podejmują się zarówno Peter oraz jego towarzysze na scenie, jak i publiczność przed sceną zgromadzona. To wyzwanie zostało zwielokrotnione w trakcie Krakowskiej Jesieni Jazzowej gdyż Brotzmann został rezydentem festiwalu na 4 dni.

Mental Shake

 W 2012 roku Peter Broetzmann nagrał płytę „Going All Fancy” w duecie z chicagowskim wibrafonistą, skądinąd zresztą znanym dobrze naszym czytelnikom, Jasonem Adasiewiczem. I chyba nie będzie dalekie od prawdy stwierdzenie, że była to jedna z najbardziej przejmujących z muzyką improwizowaną tamtego roku.

Ad Libitum 2015: Urodziłem się w czasach wojny i dorastałem w zniszczonym świecie - rzecz o Peterze Peter Brötzmannie cz. 1

Zapadał zmrok, ale upał nie ustępował. Nie padało od tygodni, asfalt się topił, nie było litości, był sierpień. Choć słońce powoli gasło, Plac Grzybowski nadal oddawał żar, którym sycił się przez cały dzień. Peter Brotzmann palił cygaro i szeroką dłonią malarza głaskał siwą brodę. Ubrany w grubą, wełnianą  kamizelkę wydawał się całkowicie nieczuły na upał. Tak też wyszedł na scenę Pardon, To Tu. W środku ludzie prawie mdleli z braku powietrza. Otwarto wszystkie okna, ale to nic nie dało, może nawet było gorzej.

Ciągle chcę w coś przywalić! - wywiad z Jasonem Adasiewiczem

Na moment przed drugim koncertem trio w składzie Peter Brötzmann-Jason Adasiewicz-Steve Noble porozmawialiśmy z człowiekiem, który odmienił losy wibrafonu. Artysta opowiada nam o swoich uniwersyteckim doświadczeniach oraz o byciu stuprocentowym jaskiniowcem. 
 

Brötzmann / Noble / Adasiewicz w Pardon, To Tu

Z racji dłuższej nieobecności w Warszawie ominęły mnie wcześniejsze koncerty niemieckiego tytana saksofonu w klubie przy Placu Grzybowskim. Podejrzewam jednak, że nawet ci, którzy słyszeli Brötzmanna w duecie ze Stevem Noble mogli być tego wieczoru lekko zaskoczeni. Instrumentalista, przy nazwisku którego tak chętnie stawiamy przymiotniki w stopniu najwyższym oraz wojenne metafory, pokazał tej nocy także swoje melodyjne, bardziej introspektywne oblicze. Nie tylko wówczas, gdy sięgał po klarnet.

Brotzmann / Adasiewicz / Noble w Alchemii - muzyka jak objawienie.

Pomimo zmęczenia i przygód w podróży do Krakowa, Peter Brotzmann/Steve Noble/Jason Adasiewicz Trio dało wczoraj wspaniały koncert w klubie Alchemia, w ramach 9. Krakowskiej Jesieni Jazzowej. Pozostał niedosyt, który w tym wypadku jest prawdopodobnie miarą potrzeby na tak znakomite doświadczenia muzyczne w Polsce.

Peter Brötzmann / Steve Noble w Pardon To Tu - koncert, który każdy powinien usłyszeć

Peter Brotzmann ma oprócz niezliczonej ilości zasług dla muzyki i sztuk w ogóle, wielu wspaniałych talentów także i ten, który odbiera piszącemu relację z jego koncertów wszystkie niemal narzędzia pracy. Bo tak prawdę powiedziawszy, kiedy gra swoją muzykę, w takim składzie, w jakim lubi i chce ją grać, to nie bardzo wiadomo co o niej pisać. A może wiadomo tylko ja nie wiem. To całkiem prawdopodobne.

I Am Here Where Are You

Kiedy Peter Brötzmann jest zdecydowany przemówić, dba o to, aby go dobrze usłyszano. Moc jego przekazu jest wówczas wielka, a wola tak stanowcza, że choć słynny wuppertalczyk zdecydowanie preferuje grę w kolektywie, nie każdy jest w stanie dotrzymać mu kroku w równoprawnej wypowiedzi. Kilka lat temu do grona muzyków, którzy owe wysokie wymagania są w stanie spełnić, dołączył brytyjski perkusista Steve Noble. Rozmowy obu panów obrały najwyraźniej pomyślny tor, skoro na najnowszej płycie nie potrzebują już  żadnego ekstra towarzystwa.   

Strony