Maciej Obara

Polska reprezentacja jazzowa: Silva Rerum „Reinessance” i Maciej Obara International Quartet feat. Tom Arthurs na Festiwalu Jazz Jantar

Znakomity mamy czas dla polskiej muzyki. Wciąż niespecjalnie odległe są czasy, kiedy polskie festiwale muzyczne sprowadzały występy rodzimych artystów do roli obowiązkowej przystawki do „pierwszych w kraju” koncertów światowych gwiazd. Programowo promujący naszych muzyków Festiwal Jazz Jantar nie należał do nich nigdy, a wczorajszy wieczór w klubie Żak nader jasno pokazał, że zaufanie procentuje, bo w polskim współczesnym jazzie dzieje się bardzo, bardzo dobrze.     

Maciej Obara i Dominik Wania na Saskiej Kępie

Koncertu duetu Maciej Obara & Dominik Wania oczekiwałem od wielu tygodni. Powodów takiego stanu rzeczy wyliczać nie ma potrzeby: wszyscy obserwujący polską scenę jazzową dobrze wiedzą, że kto jak kto, ale Obara i Wania to spośród młodych improwizujących gwiazd muzycy szczególnie warci uwagi.

The Polish Thing vol. 1

Trzy, a dla wytrwałych nawet trzy i pół koncertu z udziałem gwiazd polskiej sceny muzyki improwizowanej oraz skandynawskiej super-grupy The Thing - oto jak niedzielny wieczór można było spędzić w warszawskim Pardon, To Tu - a co najlepsze, to dopiero półmetek muzycznego święta.

Live At Manggha

Nie ma co ukrywać to jedna z najlepszych płyt jazzowych ubiegłego roku. Nie ma też specjalnej potrzeby wymądrzać się specjalnie nad jej świetnością, bo o koncercie w krakowskim Centrum Kultury i Techniki Manggha pisaliśmy na łamach Jazzarium.pl.

Maciej Obara International Quartet w studiu Lutosławskiego - czar, zmysłowość i ekspresja

Kiedy przeczytałam redakcyjny wpis o Maciej Obara International Quartet, że to jeden z zespołów, który najbardziej zdobywa serca słuchaczy, trochę pokręciłam nosem. Bez przesady zaraz z tym „zdobywaniem serc” pomyślałam, ale piątkowy koncert w Studio Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego nie pozostawił żadnych wątpliwości: Maciej Obara International Quartet podbił publiczność. Najpierw rzucił na nią czar, a potem wziął w swoje posiadanie i nie puścił aż do ostatniego dźwięku koncertu.
 

Lublin Jazz Festival 2013: Piotr Damasiewicz Project i Samuel Blaser Trio

Drugiego dnia piątej edycji Lublin Jazz Festival organizatorzy przygotowali trzy koncerty. Bohaterami wieczoru mieli być Piotr Damasiewicz wraz ze swoim nowym projektem zatytułowanym po prostu Project, Samuel Blaser w triowym składzie z słynnym Markiem Ducretem, a na zakończenie, także trochę na potrzeby festiwalowego afterparty, występ niemieckiej formacji Diaspora. Niespodziewanie, w ten misternie poukładany plan wkradł się czwarty bohater, nie muzyczny, ale na tyle potężny, żeby szyki poważnie pokrzyżować – orkan Xaver.

Komeda

Granie muzyki Krzysztofa Komedy wiąże się nierozerwalnie z pokusą dosłowności. Utwory Trzcińskiego grało i gra się w Polsce wciąż bardzo często. Gra się zarówno podniosłe, pełne przestrzeni kompozycje  – choćby Requiem dla Coltrane’a, jak i chwytliwe melodie, pisane często do filmowych obrazów, by wspomnieć tylko słynny temat z „Dziecka Rosemary”, którego liczby aranżacji zliczyć zgoła nie sposób.

Live In Katowice

Nieco ponad cztery lata temu w katowickim klubie Hipnoza, pod okiem Andrzej Kalinowskiego i jego festiwalu Jazz i Okolice odbył się koncert zespołu The Fonda Stevens Group. Zespół to na świecie tak znany jak nieznany był wówczas w Polsce, ale nie ma co się dziwić ani kontrabasista Joe Fonda, ani Michael Jeffrey Stevens – pianista, ani też drummer Harvey Sorgen, nie byli namaszczeni ani przez Duke’a Ellingtona, ani Stana Getza, ani Milesa Davisa, dlaczego więc mieliby cieszyć u nas należną estymą.

Alaman

Kultura, tak jak i natura próżni nie znosi, szczególnie gdy istnieją doskonałe warunki, by tę pustkę twórczo wypełnić. Biorąc pod uwagę przebogaty kapitał ludzki w postaci licznego grona młodych, ale jednocześnie muzycznie w pełni już ukształtowanych improwizatorów – by wymienić chociażby Macieja Obarę, Dominika Wanię, Wacława Zimpla czy Maciejów Garbowskiego i Fortunę – uprawnione wydaje się stwierdzenie, że powstanie orkiestry, złożonej z przedstawicieli tego pięknie się rozwijającego muzycznego pokolenia było tylko kwestią czasu.

Warsaw Summer Jazz Days dzień IV: Mistrz jest tylko jeden!

Trzeci dzień Warsaw Summer Jazz Days stał przede wszystkim pod znakiem występu dwóch kipiących wręcz energią jazzowych orkiestr – legendarnej formacji Sun Ra Arkestra i mającej wszelkie dane by się legendarną stać - Power of the Horns, dowodzoną przez trębacza Piotra Damasiewicza.

Strony