Luis Vicente

Dwa duety, to kwartet - prosta matematyka kolejnej edycji koncertowej Spontaneous Live Series

Siedemdziesiąta druga edycja cyklu koncertowego Spontaneous Live Series, odbywającego się już siódmy rok pod patronatem Trybuny Muzyki Spontanicznej i Dragon Social Club, kontynuuje free jazzową estetykę, jaką zaproponowano w edycji poprzedniej, umiejscowionej na osi czasu pod koniec marca br. Pomysł na sobotni wieczór 12 kwietnia wydaje się banalnie prosty: oto dwa ogniste duety swobodnego jazzu najpierw poderwą nas do lotu w dwóch separatywnych setach, a potem – oczywiście po raz pierwszy w historii wszechświata – zjednoczą siły w jeszcze gorętszym kwartecie.

Free Distance, Vol. 2: Poems are Opening

Siedemnastu muzyków z Włoch, Portugalii, Słowenii, Hiszpanii (Katalonii), Szwecji i Szwajcarii, dwa lata temu w trakcie pandemicznej wiosny, wyprodukowało mnóstwo dźwięków, na ogół czyniąc to w domowym zaciszu. Improwizowali solo, incydentalnie we dwóch, czy trzech *), jeśli rygory lockdownu na to pozwalały, po części zainspirowani wskazówkami głównego organizatora przedsięwzięcia, słoweńskiego gitarzysty Samo Salamona, tudzież jego inicjacyjnymi dźwiękami przesłanymi wcześniej.

Portugalski duet Vicente & Dos Reis na trasie koncertowej w Polsce

Muzycy improwizujący z Portugalii są w Polsce doskonale rozpoznawalni, zatem na trasę koncertową trębacza Luisa Vicente i gitarzysty Marcelo Dos Reisa nie trzeba nikogo specjalnie zapraszać. Artyści ci grywali już w Polsce, na ogół na zaproszenie poznańskiego „Spontaneous Music Festival”, teraz zaś, po raz pierwszy w duecie, mają zamiar podbić serca wielbicieli muzyki improwizowanej także w innych polskich miastach.

Dog Star

Pięciu szalonych muzykantów, przyjaciół i kompanów od niejednej sytuacji, spotkało się w małym studiu nagraniowym na krańcu świata przy okazji sesji nagraniowej trójki z nich, czynionej na potrzeby nagrania dla pewnego renomowanego wydawcy. Pierwszego dnia muzykowali we trzech, drugiego dnia doszedł ten czwarty, a gdy trzeciego dnia pojawił się ostatni z nich, wiedzieli już, że muszą zagrać pełnym kwintetem, choćby po to, by sprawić sobie noworoczny prezent.

Unnavigable Tributaries

Trio trębacza, kontrabasisty i perkusisty rozpoczyna swoją improwizowaną opowieść w pełni kolektywnie, zostawiając wszelkie indywidualne aspiracje w szatni, tym samym ustanawiając od pierwszej sekundy nagrania kardynalną zasadę, której muzycy trzymać się będą do ostatniego dźwięku. Krok po kroku, tytuł po tytule, sprawdzamy, jak owe joint creation sprawdza się w praktyce improwizacji.

Luminária

Luis Vicente, doskonały trębacz portugalski, zapytany przeze mnie w wiosennym wywiadzie, czy podziela pogląd, iż muzykiem, z którym najbardziej mu po drodze w muzyce improwizowanej jest jego przyjaciel, gitarzysta Marcelo Dos Reis, odparł przekornie, że nie ma muzyka, z którym lubi grać bardziej niż z innymi.

L3

Czas i miejsce zdarzenia: Marzec 2017, Namouche Studios, Lizbona.

Ludzie i przedmioty: Luis Vicente – trąbka, Yedo Gibson – saksofon tenorowy i sopranowy, Vasco Trilla – perkusja i instrument perkusyjne.

Co gramy: muzyka swobodnie improwizowana.

Efekt finalny: 33 minuty i kilkanaście sekund, 7 utworów, wydane jako L3, tytułem wykonawczym jest …także L3 (Multikulti Project/ Spontaneous Music Tribune Series). Dostępne na rynku od 15 czerwca 2018 roku.

Live at Ljubljana

Uwaga! Trybuna Muzyki Spontanicznej i jej przemądrzały Pan Redaktor, są współwydawcą tej płyty! Wszelkie słowa zachwytu, jakie za chwilę przeczytasz, mogą być podyktowane jedynie chęcią zwiększenia sprzedaży! Innymi słowy – dalej czytasz na własną odpowiedzialność!