Lester Bowie

Wynton Marsalis - najsłynniejszy strażnik płomienia

W swojej najsłynniejszej książce, „Kryzys muzeów” francuski eseista, historyk sztuki i wieloletni dyrektor Musee Picasso w Paryżu, Jean Clair uznał, że sztuki jest zbyt wiele. Trzeba ograniczyć jej gwałtowny przyrost, grozi on bowiem rozrzedzeniem pojęcia 'piękna', które przecież powinno być używane wyłącznie w odniesieniu do 'prawdziwej' sztuki. W obronie prawdziwego piękna przed zastępem ignorantów i filistrów, Clair zaproponował przeprowadzanie testów kompetencyjnych dla każdego, kto pragnie przekroczyć bramę Luwru. Dla pewności.

Lester Bowie - awangardowy tradycjonalista

Muzyka awangardowa, także ta wywodząca się z jazzowego światka, często postrzegana jest jako akt zerwania z tradycją i budowanie czegoś od nowa. Bywa, że takie przekonanie żywią zarówno artyści, pretendujący do tego, by odrzucać wszystko, co znane, jak i słuchacze, dla których awangardowość sama w sobie jest już dużą, a bywa, że i największą wartością.

Roscoe Mitchell - erudyta chicagowskiej sceny jazzowej

Są tacy artyści, którzy niemal w pojedynkę zmieniają bieg historii muzyki jazzowej. Nie oglądając się na nikogo, zawsze zmierzają tam, gdzie nikt jeszcze przed nimi nie dotarł. Przecierają nowe ścieżki, jednocześnie wywołując ból głowy wśród tych krytyków, którzy czują potrzebę ścisłej klasyfikacji każdego muzycznego zjawiska. W przypadku saksofonisty Roscoe Mitchella, będącego prawdziwym wizjonerem i erudytą chicagowskiej sceny jazzowej, takie gatunkowe przyporządkowanie jest niewykonalne. Świadczy to o tym, z jak wyjątkową postacią mamy do czynienia.

Dawid Bowie - Let's Jazz

Wspomnień związanych z postacią nieżyjącego już Davida Bowiego jest tyle, ilu piszących. Każdy wskazuje swoje ulubione etapy w twórczości Brytyjczyka, wymienia ulubione utwory, czy wskazuje najbardziej zaskakujące metamorfozy w karierze artysty. Dla wielu spośród słuchaczy autora “The Rise And Fall Of Ziggy Stardust And The Spiders From Mars” mniej oczywiste są jego związki z jazzem.

Malachi Favors - ezoteryk kolektywnej improwizacji

Całkiem niedawno na łamach Jazzarium.pl pisałem o saksofoniście Roscoe Mitchellu. Była to niewątpliwie idealna okazja do tego, by wrócić do jego płyt, w szczególności do tych, które nagrał z jedynym w swoim rodzaju kolektywem Art Ensemble Of Chicago.

Magg-Zelma czyli urzekjąca perspektywa obrzeży

Co robi człowiek na co dzień zajmujący się muzyką podczas wakacji? Odwiesza na hak komputer? Chowa w szafie odtwarzacz płyt kompaktowych, demontuje gramofon, żeby się nie kurzył albo w ogóle odłącza cały sprzęt od sieci żeby go nie kusił? Niee!

Miłość w kinie!

Do kin wchodzi właśnie film Filipa Dzierżawskiego „Miłość”. Dla fanów muzyki to wielkie święto - jedna z najważniejszych grupa w historii polskiego jazzu doczekała się wreszcie portretu na jaki zasługiwała. Jednak za sprawą historii pięciu mężczyzn i łączących ich relacji udało się uchwycić dużow więcej. „Miłość” Dzierżawskiego to być może najlepszy portret Polski ostatnich 25 lat, jaki mogliśmy oglądać w kinie.

Tribute To Lester

Art Ensemble of Chicago - bezsprzecznie najsłynniejsza formacja drugiej chicagowskiej awangardy. Formalnie nigdy nie przestała istnieć, ale od śmierci Lestera Bowie, który, wbrew temu, co niektórzy sądzą, wcale nie był jej założycielem, jej koncertowa i płytowa aktywność znacznie zmalała.

Bap-Tizum

Kiedy na rynku płytowym ukazał się album „Bap-Tizum” formacja Art. Ensemble of Chicago miała za sobą sześć lat istnienia, pozycję grupy kultowej, artystyczną podróż do Europy, do Paryża, album „Les Stance A Sophie” będący jednocześnie ścieżką dźwiękową do filmu o tym samym tytule, który wyreżyserował Moshe Misrahi - przedstawiciel francuskiej „nowej fali” oraz niezliczoną ilość koncertów zarówno w małych salach, jak i na wielkich festiwalach. Nie miał jeszcze tylko na koncie kontraktu z dużym labelem.