Led Bib

To był rok okiem i uchem Barnaby Siegla

Jako redaktor naczelny magazynu Lizard, który co prawda z jazzem ma sporo wspólnego, ale jednak krąży w dużej mierze wokół różnych aspektów rocka, nie będę udawał, że jestem znakomitym obserwatorem całej sceny jazzowej i świetnie widzę dynamikę zachodzących tu zmian. Jest jednak parę kwestii, którymi chciałbym się podzielić i uważam je za istotne – i parę takich, które mogą być słabiej zauważane.

The Good Egg

Chociaż laptopy i elektronika jako taka stały się wręcz codziennym sprzętem w nowoczesnym jazzie, z reguły czuję silny niedosyt ich mocy w granej muzyce. To samo się tyczy ogólnego „czadu”, który albo przyjmuje formę radykalnego free-jazzu, albo jego miejsce zajmują minimalistyczne formy. To oczywiście spore uogólnienie, ale takie mam odczucia przypominając sobie różne płyty czy koncerty z ostatnich 12 miesięcy. Z tego powodu nagranie na żywo Led Bib to dla mnie bardzo odświeżające (i energetyzujące) doświadczenie.