Kuba Staruszkiewicz

Startuje 9. jaZZ i Okolice: Irek Wojtczak "Folk Five" Polish Quintet

 

„Festiwal Muzyki Improwizowanej - JaZZ i Okolice” to unikalne wydarzenie muzyczne, które rozpoczyna się za dwa dni i potrwa do początku grudnia. Podczas IX jego edycji, koncerty, połączy wspólne motto „etno inspiracje, brzmienia nowe i źródłowe” i będą się one odbywać się w kilku miastach regionu śląskiego, w tym w Katowicach, Gliwicach i Sosnowcu. 

jaZZ i Okolice: Irek Wojtczak "Folk Five" Polish Quintet

Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk", Koszęcin
26.09.2015

Mucha nie siada! - Irek Wojtczak The Bees' Knees' premierowo w Teatrze Wybrzeże w Sopocie

Szczerze przyznam, że trochę ubolewałem nad faktem, iż nie miałem od dłuższego czasu większych sposobności do pisania o tym znakomitym muzyku. Irek Wojtczak umykał mi co prawda ostatnio dość skutecznie, ale absolutnie nie próżnował: w ciągu ostatniego roku wydał między innymi etno-jazzowy album Projekt Ludź, zaliczył ważne występy na dużych festiwalach na Śląsku, prowadził wspólnie z Michałem Gosem cykl Woda Dżestylowana w Sopockim Spatifie, a jego inne aktywności trudno nawet zliczyć.

BUM!

John Cage napisał słynne “4’33” po wizycie w dźwiękoszczelnej komorze bezodbiciowej na Uniwersytecie Harvarda. Kompozytor chciał usłyszeć idealną ciszę, ale zamiast niej jego uszu dobiegły dwa dźwięki - wysoki i niski. Tym pierwszym okazał się być szmer jego układu nerwowego, drugim - krwionośnego. To chyba jedna z najbardziej znanych “ciekawostek” związanych z muzyką współczesną. Choć płyta “BUM!” nie jest bynajmniej rewizją the scilent piece, kiedy minęło 38 minut jej trwania, w ciszy poczułem nagle jakbym usłyszał na nowo swoje własne ciało.

IREK WOJTCZAK QUARTET

Jazz Club Hipnoza, Katowice
15.01.2012

Irek Wojtczak - PRL Kwintet

Miasto Aniołów, Gdańsk
30.10.2011

Alchemia

Przyznam, że popisami Pink Freud nieco zmęczony już byłem. Nie znaczy to, że ich muzyka nie była ok. To raczej ja już się coraz starszy robiłem i próbowałem w ich muzyce wysłuchać tego, czego być nie mogło, nie powinno i być nie może. Czyżby? Dość mocno zlekceważyłem sobie koncert w składzie wzmocnionym przez Maseckiego. I to był, chyba, mój błąd. Teraz za to mam płytę. I dobrze. Dobrze, że się ukazuje, bo muzyka to zacna.

Strony