Kirk Knuffke

For Mahalia With Love

Lubię ten zespół, Red Lilly Quintet. Jak się dobrze zastanowię to jest to jeden z nielicznych bandów Jamesa Brandona Lewisa, który lubię po prostu, bez zastanawiania się dlaczego. Lubię jego brzmienie, to jak gra tam lider, jak brzmi Kirk Knuffke, lubię sekcję rytmiczną William Parker i Chad Taylor i podoba mi się udział Chrisa Hoffmana. Może nie tak bardzo jak jego udział w grupie Henry'ego Threadgilla, ale jednak.

For Mahalia With Love

Lubię ten zespół, Red Lilly Quintet. Jak się dobrze zastanowię to jest to jeden z nielicznych bandów Jamesa Brandona Lewisa, który lubię po prostu, bez zastanawiania się dlaczego. Lubię jego brzmienie, to jak gra tam lider, jak brzmi Kirk Knuffke, lubię sekcję rytmiczną William Parker i Chad Taylor i podoba mi się udział Chrisa Hoffmana. Może nie tak bardzo jak jego udział w grupie Henry'ego Threadgilla, ale jednak.

James Brandon Lewis gra Mahalię Jackson.

Dziś na rynek płytowy trafi najnowszy album Jamesa Brandona Lewisa i prowadz`onego przez niego Red Lilly Quintet. Na początek fragment materiałów prasowych wydawcy:

Keep The Dream Up

Joe McPhee to postać absolutnie wyjątkowa. To jego dokonania zainspirowały w połowie lat 70. Wernera Xaviera Uehlingera do założenia Hat Hut - jednej z najważniejszej europejskich wytwórni dokumentujących free jazz czy szerzej pojętą muzykę improwizowaną, a także awangardową twórczość kompozytorską.

Kirk Knuffke i Joe McPhee razem! Po raz pierwszy na płycie! Keep Up The Dream!

Grywali ze sobą wielokrotnie. Nie raz stawali na scenach w USA. Po raz pierwszy jednak mają do odnotowania na koncie wspólny album. Jeden z najwszechstronniejszych trębaczy na jazzowej scenie Kirk Kuffke oraz legenda sceny improwizowanej saksofonista Joe McPhee nagrali razem album Keep The Dream Up.

Hug

Wokół tej płyty nie dzieje się żadna historia. Nic nie kryje się za jej powstaniem szczególnego. Nie ma żadnych poukrywanych zamysłów, kluczy interpretacyjnych ani tajemnic, które mogłyby rozpalać wyobraźnię słuchaczy i dawać szansę pobrylować w gronie znajomych. Nie ma ideologii, uduchowionych inspiracji i całej mistycznej paplaniny, jaką jazzmani potrafią z siebie wygenerować na potrzeby PR-owskiego szumu.

Oh Lovely Appearance

Oto Trzech muzyków, o których być może nigdy dotąd nie słyszałeś/łaś nagrało album, którego, z dużym prawdopodobieństwem słuchać będziesz chciał/a w kółko.