Adam Żuchowski

Irek Wojtczak Folk Five w Studiu koncertowym im. Witolda Lutosławskiego - nie potrzebujemy Amerykanów.

Zagrajcie mi waszą muzykę – powiedział do polskich uczestników warsztatów SIM przed laty Ravi Coltrane. Co to znaczy waszą muzykę? Tę którą się kocha, pragnie grać, której tajniki się pieczołowicie studiuje, tę, przy dźwiękach której się wzrastało jako dziecko i, która jako pierwsza rozbudzała wyobraźnię, czy może muzykę, mocą tradycji, historycznie rzecz postrzegając, uznaje się za naszą źródłową? Gdzie sięgnąć, żeby spełnić kryterium „naszości” i jak rozstrzygnąć, która jest bardziej nasza, a która mniej. Jazzowa zza Oceanu czy ludowa, która żadnego oceanu nie widziała.

Mucha nie siada! - Irek Wojtczak The Bees' Knees' premierowo w Teatrze Wybrzeże w Sopocie

Szczerze przyznam, że trochę ubolewałem nad faktem, iż nie miałem od dłuższego czasu większych sposobności do pisania o tym znakomitym muzyku. Irek Wojtczak umykał mi co prawda ostatnio dość skutecznie, ale absolutnie nie próżnował: w ciągu ostatniego roku wydał między innymi etno-jazzowy album Projekt Ludź, zaliczył ważne występy na dużych festiwalach na Śląsku, prowadził wspólnie z Michałem Gosem cykl Woda Dżestylowana w Sopockim Spatifie, a jego inne aktywności trudno nawet zliczyć.

Mikołaj Trzaska Gra Różę

Biorąc pod uwagę szczególny status muzyki filmowej i jej wspomagającą bardziej niż kreującą rolę, którą wypełnia jako część dzieła filmowego wydawać by się mogło, że poza salą kinową nie powinna ona dawać sobie samodzielnie rady. Od lat wiemy, że jest inaczej: muzyka filmowa to sztuka w wielkim stopniu wyemancypowana, czasem nawet pamiętamy ją dłużej i bardziej niż obraz, do którego powstała. Z idealną sytuacją mamy do czynienia wtedy, gdy zarówno ona jak i sam film pozostają na wysokim poziomie.

Merkavot: Trzaska/Żuchowski/Sowiński

Dla niektórych to mogła być niespodzianka: "Awangardzista" Mikołaj Trzaska na jednej scenie z muzykami twórczymi, ale jednak oscylującymi bliżej jazzowego mainstreamu. "Podobają mi się ci chłopcy" powiedział o Tomku Sowińskim i Adamie Żuchowskim Trzaska na chwilę przed ich wspólnym koncertem w sopockim Teatrze Atelier. Ten nowy zespół nosi nazwę Merkavot, czyli przypływ.

Strony