Irreplaceable
George Benson - muzyk słynny, poważany, ba, nawet legendarny. Na taką opinię zapracował wiele lat temu w czasach, kiedy jeszcze miewał chęć zabierania głosu na temat gitary w jazzie.
Tamte lata to już zamierzchła historia. W zamian za to Benson, i to także nastąpiło wiele lat temu, zdecydował rozwinąć popowy, gitarowo-piosenkarski wątek w swojej twórczości. Z czasem udało mu się wątek ten przemodelować w coś, co można byłoby nazwać wielkim wyścigiem w stronę nadania muzyce jak najbardziej wypolerowanego brzmienia i ogólnie plastikowego wymiaru. Omawiana płyta jest w tej materii prawdziwym dziełem sztuki. Sprawia wrażenie zagranej na zamówienie ekskluzywnego kasyna, w którym królowie życia przegrywają masę forsy, a muzyka ma im w tym swą gładkością nie przeszkadzać. Co kto lubi. Ja nie lubię.
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.