Highly Rare
Tytuł najnowszej płyty Makayi McCravena można odnieść nie tylko do dzieła, które ukazało się w listopadzie zeszłego roku nakładem wytwórni International Anthem, ale i do całej twórczości amerykańskiego perkusisty. Tak się składa, że jego pomysły po raz kolejny okazują się nietuzinkowe, a do tego są rzadko wykorzystywane przez innych muzyków jazzowych. Nie ukrywam, że takie podejście do tematu sprawia, że tym chętniej sięgam po “Highly Rare”.
Album, który poza wersją elektroniczną, ukazał się w tzw. limitowanej edycji na zdobionych kolorystycznie winylach oraz na skrzętnie zapakowanych białych kasetach. Można zatem powiedzieć, że jest to element, który w pierwszej kolejności przykuwa uwagę i mocno działa na wyobraźnię. Druga kwestia i to ta najważniejsza dotyczy samej muzyki. A została ona zarejestrowana na koncercie w chicagowskim Danny’s Tavern, a następnie poddana obróbce przez Makayę McCravena. Jest to zatem coś, co łączy “Highly Rare” z najciekawszym albumem w dyskografii Amerykanina. “In The Moment” było jednak materiałem trudniejszym do okiełznania w procesie postprodukcji, gdyż zostało zmontowane z prawie 30 koncertów artysty zagranych w ciągu jednego roku. W tym przypadku wystarczył jeden występ, byśmy mogli cieszyć się oryginalną muzyką.
“Highly Rare” łączy w sobie improwizację na żywo i artystyczną spontaniczność, której efekty w dalszej perspektywie zostały przepuszczone przez producenckie sito perkusisty. Zawiera jednocześnie materiał mniej nośny od poprzedniego wydawnictwa, a zarazem chyba bardziej zróżnicowany. I wciąż jest to kawał fascynującej muzyki, która wydaje się być wypadkową inspiracji free jazzem, hip hopową rytmiką oraz czymś na kształt transowej muzyki etnicznej w psychodelicznym wydaniu. Proszę wsłuchać się w ponad 10-minutowy utwór “Left Fields”, w którym dużą rolę odgrywa obsługujący gramofony LeFtO oraz Makaya McCraven, który od pewnego momentu nadaje rytm przypominający regularne tempa obecne w różnych odmianach muzyki elektronicznej takich jak house, czy minimal techno. Uważam, że jest to najciekawszy fragment “Highly Rare”. Po nim tempo już nieco siada i chyba trochę brakuje pomysłów autorowi płyty, ale nie zmienia to faktu, że Makaya McCraven poszedł za ciosem i nie osiadł na laurach po znakomitym “In The Moment” sprzed trzech lat.
1. Danny's Intro; 2. The Locator; 3. Above & Beyond; 4. Venus Rising; 5. Icy Lighting; 6. Left Fields; 7. R.F.J. III; 8. Early Bird Once Again
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.