Dave Bennett - sentymentalna podróż w czasy Benny'ego Goodmana

Autor: 
Redakcja

29-letni klarnecista Dave Bennett debiutuje swoim albumem Don't Be That Way w Mack Avenue Records zabierając słuchaczy w muzyczną podróż w czasy swingu i bebopu.


Nie znajdziemy dzisiaj wielu klarnecistów poruszających się w obszarze jazzu, a już na pewno wśród młodych instrumentalistów poniżej 30-tki, którzy chcieliby dzisiaj prowadzić dialog z muzyką Benny'ego Goodmana („Króla Swingu") czy Roy'a Orbisona („Duszy Rock and Roll'a"). W zasadzie możemy w ogóle nie doszukać się wirtuoza klarnetu, który od czasu do czasu grywa repertuar z ery swingu a nawet śpiewa akompaniując sobie na fortepianie rock'owe hity.

 

 

Dziesiątki lat temu, w początkach istnienia jazzu, klarnet z trąbką i puzonem tworzył muzyczny signature sound tego gatunku. Potem rządził w erze swingu, kiedy to jazz stanowił amerykańską muzykę popularną i był tłem muzyczym zabaw tanecznych. Jeśli w dzisiejszych czasach, ktokolwiek może powrócić do klarnetu, to jest to z pewnością Dave Bennett, który łączy jazzową improwizację ze współczesnymi popowymi wpływami. Na swoim debiutanckim albumie Don't Be That Way wydanym przez Mack Avenue Records pozostaje w mainstreamowym repertuarze, grając wiele znanych utworów z lat 30-tych w nowych aranżacjach.

Dave Bennett jest samoukiem. Urodził się w Waterford, Michigan w 1984 roku. Klarnet podarowali mu dziadkowie, kiedy miał 10 lat. Potem ze słuchu uczył się grać piosenki Goodmana z kasety, którą otrzymał od dziadka. Jako czternastolatek został zaproszony na tourne po Stanach Zjednoczonych z dixielandowymi bandami, które występowały głównie na festiwalach hołdujących jazzowi tradycyjnemu. Dave Bennett rozpoczął własną trasę koncertową z projektem Tribute to Benny Goodman w 2005 roku. Występował w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. 1 listopada 2013 roku zadebiutuje na scenie Carnegie Hall z The New York Pops pod dyrekcją Steve'a Reineke.

W wieku 29 lat gra Dave’a wykazuje dojrzały styl, który przywołuje na myśl wyjątkową mieszankę brzmienia jego dwóch idoli: Benny'ego Goodmana i Pete'a Fountaina. W rękach tego młodego muzycznego fenomenu klarnet ma szansę na odrodzenie swojej popularności. Czas pokaże gdzie talent zaprowadzi Dave'a Bennetta.

 

Do posłuchania:

Stream Tracks from Don't Be That Way