KRZYSZTOF DYS

Sacrum Profanum

Twórczość Adama Bałdycha od początku skażona jest specyficznym romantyzmem, pierwiastkiem melancholii, który często balansuje na granicy przytulności i banału. Do tej pory, w dyskografii skrzypka granica nie została przekroczona. Na światło dzienne, właśnie wyszła jego piąta płyta -  „Sacrum Profanum”. I choć album jest niezmiernie ckliwy, to temu materiałowi nie sposób odmówić poetyckości i nie dać się wciągnąć w tę subtelną grę pełną romantycznych odniesień wobec muzyki sakralnej.

Luty

Płyty, które nie są oczywiste w swoim wydźwięku i które trudno jednoznacznie zaszufladkować, wzbudzają u mnie szczególne zainteresowanie. Tak też się dzieje w przypadku debiutanckiego albumu grupy Doors Not Shut. Zespół tworzą wyróżniający się w ostatnich latach polscy artyści, a sekstet zasila dodatkowo australijski perkusista Philip South. Już sam skład przyprawia zresztą o zawrót głowy.

Wacław Zimpel, Krzysztof Dys, Hubert Zemler czyli LAM w Pardon To Tu

O swoich fascynacjach minimal music Wacław Zimpel dawał sygnały już w przeszłości. Nie tylko w To Tu Orchestra, która nawiązywała do nich bardzo wyraźnie. Na upartego można było je odnaleźć także w niedziałającej już Herze, jeśli oczywiście spojrzymy tylko na rytmiczno transowy wymiar jej muzyki. 

Maciejewski Variations

Słoneczne błękitne niebo, a w nie, gdzieś z wysokiego piętra szkoły muzycznej wnosi się przenikliwy, a zarazem przenikający głos trąbki. Zawsze, gdy ją słyszę, widzę równocześnie ten zapamiętany skądś obrazek. Trudno oprzeć się wrażeniu, mnie przynajmniej, że w jej głosie trąbki i instrumentów blaszanych jest moc. Od pierwszego utworu płyty równoważy ją jednak delikatny fortepian, co nadaje jej pogodne na ogół brzmienie.

Stone Fog

Zimpel interesuje się muzyką. Całą muzyką. Od Japonii i przy dźwiękach fletu shakuhachi, przez Amerykę Północną od bluesa po free jazz, szczególnie w jego chicagowskiej odmianie, i dalej Jemen i muzykę tamtejszych Żydów po Indie i świat muzyki karnatyckiej. A w sercu tego muzycznego podróżnika jest Europa.

Wacław Zimpel Quartet w gdyńskim Uchu

Niemal dokładnie w rok po pierwszym koncercie swego najnowszego zespołu Wacław Zimpel wyruszył z nim w trasę. Nazwał go najprościej jak było można, ale przy tym najwłaściwiej wobec charakteru muzyki, którą w jego ramach wykonuje. W sobotę panowie Christian Ramond, Krzysztof Dys i Klaus Kugel zaprezentowali się wraz z nim w Warszawie, dzień później zaś zawitali do gdyńskiego klubu Ucho. Nazywają się Wacław Zimpel Quartet i - grają jazz.

Wacław Zimpel Quartet w warszawskim CSW

Idąc na koncert promocyjny najnowszej płyty Wacława Zimpla wiedziałem czego moge się spodziewać. Nie Hery, nie muzyki Żydów z Jemenu, nie dźwiękowego performance'u z poezją w tle, ani także orkiestrowych prób, ale  jazzowego w rodowodzie grania, a więc nieszczególnie dobrze nieznanej do tej pory  odsłony muzycznych zaintersowań młodego klarnecisty. Szedłem więc na pewniaka. Będzie dobrze, a co więcej nadarzy się okazja wreszcie na żywo przekonać się co jest wart Zimplowski kwartet.