Laboratorium

Space fusion – cześć druga astralnych podróży

Warto przy tym pamiętać, że kilka osób z zespołu Herbiego nieźle złapało klimat Mwandishi i chciało go kontynuować. Bezpośrednio po „Sextant” pałeczkę przejął trębacz Eddie Henderson. Razem z głównym trzonem ekipy (odszedł tylko puzonista Julian Priester, a perkusistę zamieniono na Lenny’ego White’a) nagrano genialne „Realization” oraz solidny „sequel” w postaci „Inside Out”. Na obu płytach cały czas działał też Patrick Gleason, klawiszowiec i eksperymentator, którego postać warto wspomnieć.

Gala 50-lecia Jazzu nad Odrą.

Wieczór rozpoczął się od koncertów zespołów. Było wspominkowo, od pierwszych laureatów z 1964 roku, czyli Jazz Band Ball Orchestra, w zmienionym składzie, po wciąż uważanych za przedstawicieli młodego pokolenia jazzowego Pink Freudów. Do jazz bandu dołączył  Stan Breckenridge z wokalem prezentując takie standardy jak śpiewany przez Billie Holliday „New Orleans”  czy „Straighten Up & Fly  Right” Nat King Cole’a. Potem na scenie pojawił się Zbigniew Namysłowski z kwintetem i utworami z płyty „Kujaviak goes funky” wydanej w 1975 roku.

Nie mam czasu gonić DeJohnette’a! Rozmowa z Mieczysławem Górką

Założyciel kultowego Laboratorium, perkusista, którego usłyszeć możemy m.in. na tak ważnych dla polskiego jazzu krążkach jak „Kilimanjaro” Zbigniewa Seiferta.  Chciałoby się powiedzieć – człowiek z piękną muzyczną przeszłością, ale przecież Mieczysław Górka to wciąż bardzo ważna postać krakowskiej sceny jazz/impro. Pretekstem do naszej rozmowy stała się trasa koncertowa tworzonego przezeń z gitarzystą basowym Rafałem Mazurem Ensemble 56.

 

Komeda Jazz Festival 2012 - relacja z festiwalu w Słupsku

Koncert otwarcia XVIII edycji Komeda Jazz Festival był relacjonowany na naszych łamach. W roli gwiazdy wystąpił wówczas, 20 października w Gdańsku, Al Foster ze swoim kwartetem. Ten wieczór jednak rozpoczął się jednak od koncertu Leszka Kułakowskiego i jego nowego projektu zatytułowanego „Love songs”. Ten sam projekt zagrany został już przed zupełnie inną publicznością niemal miesiąc później podczas głównej edycji imprezy.

Sztuka chwilą łapana

Ostatnie dwa dni połączonych festiwali  improwizowanej muzyki Ad Libitum i improwizowanego tańca  SIC! obfitowały w występy muzyków, tancerzy i grup performansowych.  W sali Laboratorium CSW można było spędzić wiele godzin na podziwianiu koncepcji artystycznych mających swoją realizację w - tak miłej duszy Jazzariumowca - improwizacji.

Laboratorium na scenie festiwalu Jazz Na Starówce!

Czym jest w polskiej muzyce formacja Laboratorium pewnie większość słuchaczy jazzu wie doskonale. Otóż jest to zespół legendarny, rzecz by można, nie popadając przy tym w przesadę pewnie ani trochę. A że o legendach krytycznie wypowiadać się raczej za bardzo nie uchodzi toteż i relacja z koncertu podczas czwartej odsłony warszawskiego festiwalu Jazz Na Starówce musi być stonowana. Za grupą przemawia jej historia, a i Marek Stryszowski i Janusz Grzywacz - filary formacji - to tej historii ważna część.