Bartek Oleś

Intuicja to moja najmocniejsza strona - Bartłomiej Oleś

Bartłomiej Oleś – perkusista, kompozytor, muzyk, którego czytelnikom Jazzarium i miłośnikom muzyki jazzowej raczej przedstawiać nie potrzeba. Spoglądając na jego dorobek płytowy i osiągnięcia nie będzie wiele przesady w stwierdzeniu, że to jeden z najważniejszych twórców polskiej sceny. Od lat tworzy niemal z dala od świateł reflektorów i od lat jest jednym, z tych dzięki którym postrzeganie polskiego jazzu poza granicami tak bardzo zmieniło się w ostatnich latach. Grywał i zapraszał do nagrań płytowych takie postaci jak m.in.

Maggid

Ich pierwszy album był spontanicznym przedsięwzięciem, zarejestrowanym podczas II. Festiwalu Nowej Muzyki Żydowskiej. Spontaniczny sukces. Ich drugi album, to muzyka bardziej przemyślana, zaplanowana, więc i  rozbudowana. Godna jeszcze większej uwagi. Trio Sefardix (bracia Oleś i Jorgos Skolias) nagrało album Maggid – muzykę ponownie zainspirowaną kulturą Morza Śródziemnego, tym razem wykraczającą jednak poza motywy sefardyjskie.

Bartek Oleś i Tomasz Dąbrowski w Pardon To Tu

Najpierw Nate Wooley i Paul Lytton, teraz Bartek Oleś i Tomasz Dąbrowski. Jeszcze wcześniej pan Tomasz Stańko w towarzystwie wspaniałego Alexandra von Schlippenbacha. Można pokusić się o stwierdzenie, że ci którzy znaleźli czas aby posłuchać tych duetów mogli całkiem sporo dowiedzieć się nie tylko na temat tego czym może, a czym nie da rady żeby była muzyka improwizowana, ale także na temat tego, co jest kluczowe w jej konstruowaniu.

Jazztopad 2012: weekend koreański

Kiedy rok temu, po finałowym koncercie Jazztopadu Piotr Turkiewicz zapowiadał kolejną edycję, wiadomość o zwróceniu się ku wschodowi i zaproszeniu artystów z Azji wzbudziła niemałe zainteresowanie. Kiedy podczas konferencji prasowej doszło nieco więcej szczegółów, zainteresowanie wzrosło podwójnie. Kiedy w  ten weekend wreszcie mieliśmy okazję przekonać się na własnej skórze, a przede wszystkim na własnych uszach, co to znaczy koreański jazz ciekawość została chyba jeszcze bardziej zmultiplikowana. Parafrazując stare polskie przysłowie: apetyt rośnie w miarę słuchania.