Supersilent

12

Gdyby Supersilent na początku swojej kariery zdecydowali się tytułować swoje albumy i kompozycje, dziś wykorzystaliby już pewnie wszystkie pojęcia z zakresów: kosmos i koszmar. Szczęśliwie dla nich, Norwegowie podążają śladem skandynawskiego minimalizmu, który objawia się zarówno w wizualnej oprawie, jak i nazewnictwie albumów. „12” udowadnia, że ta sama surowość nie stłamsiła jednak horyzontów kompozytorskich trio.    

Omnibus Pimps - Supersilent, John Paul Jones i Stian Westerhus na Avant Art Festival

Supersilent z każdą kolejną płytą brzmią bardziej lirycznie i trochę nudniej. Na szczęście we Wrocławiu postanowili sobie to odbić. Ich improwizowany koncert z Johnem Paulem Jonesem i Stian Westerhusem równie często odnosił się do jazzu, jak do glitchów, noise'u i hardcore'u.