To tu

Rob Mazurek: Lem dał mi ważną lekcję

Z Robem Mazurkiem – wybitnym chicagowskim kompozytorem i kornecistą rozmawialiśmy przy okazji warszawskiego koncertu Pardon, To Tu. Bohaterem tej rozmowy nie był jednak zespół Pulsar Quartet, a najwybitniejszy polski autor science fiction. Amerykanin opowiada nam również o operze bazującej na twórczości Polaka, która ma mieć swoją premierę w 2015 roku.

To był rok... według Jana Błaszczaka. Garść impresji, wspomnień i przemyśleń anno domini 2014.

W 2014 roku było w zasadzie tak, jak co roku. Znów tak liczni zawdzięczali tak wiele tak nielicznym. Mam wrażenie, że gdyby te kilkanaście osób postanowiło sobie odpuścić, nasza scena niezależna (improwizowana?) po prostu by się zwinęła. Zresztą przyznają to sami muzycy. "Gdyby padło krakowskie RE, trzeba by przejść na emeryturę" - usłyszałem podczas jednej z rozmów. Nasza infrastruktura klubowa pozostaje na poziomie szczątkowym. Oczywiście, wiele zależy od miasta.

Bez Pardonu: Warszawa-Nowy Jork-Odense-Liverpool

Mało jest takiej muzyki w Warszawie. Dość mało jest jej z resztą na świecie, a zaryzykować można twierdzenie, że to właśnie wolna improwizacja, muzyka otwarta, kreatywna (czy jak ją tam zwał) jest dziś najciekawszą kontynuacją, rozwinięciem jazzowej myśli.