Tom Varner

Long Night, Big Day

Są płyty wybitne, które z jakichś powodów nie znajdują wystarczającego zainteresowania, nie mówiąc już o popularności. Mam wrażenie, że tak jest z tą płytą. Raz - lider chyba nie jest wielu osobom znany, dwa wytwórnia, która wydała Długie noce..., w sumie od niedawna jest na polskim rynku, i mam wrażenie, że jeszcze nie zagościła w świadomości wszystkich. Szkoda, bo produkcje to wybitne, mało komercyjne - przynajmniej jeśli chodzi o współczesny jazz, ale zawsze o ponad przeciętnej wartości.

Second Communion

To jest najlepsza płyta roku 2001. Tom Varner jest obecny na scenie jazzowej już ponad trzydzieści lat. Jak do tej pory żył w cieniu "wielkich sław", nagrywając swe płyty dla mniejszych wytwórni (Soul Note, New World, Omnitone). Nigdy też nie zdobył należnego mu uznania publiczności. Nie jest też obecny w zestawieniach krytyków. Czy to instrument, na którym gra skazał go na tę banicję?