Ryszard Kapuściński

Louis Armstrong - Mr. Jazz miałby dziś 123 lata

 „Stadion był daleko za miastem, mały, płaski, może na pięć tysięcy widzów. A jednak tylko połowa miejsc była zapełniona. Na środku murawy stało podium, jakoś słabo oświetlone, ale siedzieliśmy blisko i Armstronga oraz jego małą orkiestrę było dobrze widać” – Ryszard Kapuściński jest na koncercie Louisa Armstronga w Sudanie. „Wieczór był gorący i duszny i kiedy Armstrong wszedł na podium, już był mokry, bo w dodatku miał na sobie marynarkę, a pod szyją muszkę.

Travelling with Kapuściński - rozmowa z Sarą Serpą

Pisze się o Tobie i o Twojej sztuce jak o jednym z najciekawszych zjawisk na dzisiejszej jazzowej scenie. Jeszcze krok i pojawią się opinie, że jesteś nadzieją jazzu. Jak się czujesz, gdy świat zaczyna w Tobie widzieć artystkę, w którym pokładane są wielkie nadzieje?  Tak pisano nieco wcześniej o Lucianie Souzie, całkiem niedawno także o Gretchen Parlato.

Mobile

Urodziła się w Lizbonie, wzrastała w kręgu muzyki fado, ale jej zainteresowania nie ograniczały się do tego muzycznego gatunku. W rodzinnym mieście studiowała także w akademii muzycznej w klasie fortepianu i głosu. Szybko odkryła jazzową pasję, której zasmakowała w Hot Club Jazz de Lisbon. Jej pasje to nie tylko muzyka. Studiowała również z powodzeniem psychologię. Tak, takie właśnie są dziś kobiety jazzu.  Mają szeroki horyzont, rozliczne zainteresowania i erudycję, której niekiedy bardzo brakuje jej muzycznym rówieśnikom.