Na swoim najnowszym albumie Dee Dee Bridgewater wykonuje nowoorleańskie standardy w aranżacjach orkiestrowych. Niby wszystko na swoim miejscu: słynne utwory, świetny warsztat, zabawa wokalem, bogate instrumentarium. Jednak dotkliwie brakuje tu pierwiastka twórczego. Miał być sprawdzony przepis na udany album, a wyszedł standardowy krążek, jakich na rynku tysiące. Trochę miałko, jak na jedną z największych współczesnych wokalistek.