Koln Concert

Keith Jarrett@77

Keith Jarrett to jeden z tych twórców, którego rozpoznaje niemal każdy przyznający się do zainteresowań jazzowych meloman i niemal każdy posiadacz bodaj najskromniejszej płytoteki obejmującej jazz. To zupełnie niezwykłe, ale spośród grona muzyków, którzy wyszli ze stajni Milesa Davisa, to właśnie jemu przypadła największa sława i to on uznawany jest za prawdziwą megagwiazdę. Tym bardziej to niezwykłe, że w tym elitarnym gronie są takie osobistości jak Herbie Hancock, Wayne Shorter, Chick Corea, że wymienię tylko tych najbardziej utytułowanych. To jednak Jarrett i wszelkie zdarzenia z nim związane stają się jakby w naturalny sposób tematem salonowych rozmów, zaś wizja uczestnictwa w koncercie – przedmiotem pożądania i zazdrości. 

Olak Poczytalny - Zachwyt.

Siedzę w pracowni. Ostatnio spędzam tak jakby ciut więcej czasu, rzeczywistość nie skłania do wychodzenia na zewnątrz. Może to trochę ucieczkowe, ale na razie pozwalam sobie na to. Chowam się w swoim lochu, trochę gram, trochę się uczę. Dużo słucham.

Żyję w dwóch, paralelnych światach – muzyki kameralnej i jazzu improwizowanego - Manfred Eicher -wywiad cz. 1

Manfred Eicher - niegdyś muyk, producent, człowiek, którego nie trzeba chyba nikomu przestawiać. Polska muzyka zawdzięcza mu sporo. Nie dawno nas odwiedził i pośród najróżniejszych zajęć znalazł też czas na rozmowę. Oto jej pierwsza część.

Jazzarium: Zawsze bardzo podobało mi się, że płyty z ECM zaczynają się  kilkoma sekundami ciszy. Jak ważna jest dla pana cisza jako element nagrania?

The Coimbra Concert

Gdyby tak można było raz jeszcze posłuchać chyba najlepszego występu na ubiegłorocznym Warsaw Summer Jazz Days, albo przenieść muzyków Mostly Other People do The Killing z zimnego Pałacu Kultury do gorącej Portugalii i zamiast godziny dać im 3 wieczory?