John Edwards

City Fall - Live at Cafe OTO

Trzeci sierpnia 2014 roku. Londyn, Cafe Oto. Cykl koncertów w ramach nieustającej celebracji 70 urodzin Evana Parkera. Na małej klubowej scenie, obok jubilata (saksofon tenorowy), Mikołaj Trzaska (saksofon altowy, klarnet basowy), John Edwards (kontrabas) i Mark Sanders (perkusja). Gramy dwa sety, publika dopisała. Możemy startować!
 

Krakowska Jesień Jazzowa: John Butcher! – The Last Dream of Raw Nightingale!

Jak wskazuje statystyka, brytyjski saksofonista John Butcher był już gościem Trybuny trzynastokrotnie. Tu drobne przypomnienie look at this! Bez zbędnych zatem wstępów, proponuję uważny odsłuch trzech nowych lub stosunkowych nowych płyt tego muzyka. Ta muzyczna przygoda będzie tym ciekawsza, iż każde z wydawnictw zaprezentuje Johna w trochę innej konwencji gatunkowej.

Leandre! Guy! Fernandez! Liquid Quintet! Watts! Crispell! Edwards! 12th Ad Libitum Festival! And so is history! I tak tworzy się historia!

Każdy akt zbiorowego grania i słuchania muzyki ma swoją historię, swoje genialne epizody, tudzież dla odmiany garść prawdziwych gniotów. Warszawski Festiwal Muzyki Improwizowanej Ad Libitum szczęśliwie od lat unika tych ostatnich i na ogół kreuje wydarzenia artystyczne na poziomie trudno osiągalnym dla innych tego typu inicjatyw w naszym pięknie powykręcanym kraju.

Jason Adasiewicz - kariera nieoczywista

Jason Adasiewicz to wulkan improwizacji, który swój instrument traktuje jako skarbnicę dźwięków, kształtowanych (jak to w muzyce improwizowanej najbardziej oczekiwane) na wszystkie możliwe sposoby. Oprócz standardowej gry pałkami, posługuje się smyczkami, uderza w ramy wibrafonu, trudzi się też preparowaniem instrumentu. Do takich eksploracji stymuluje go niemiecki saksofonista - Peter Broetzmann, z którym Adasiewicz współpracuje od 2012. roku.

A Night Walking Through Mirrors

Rob Mazurek, amerykański kornecista, to prawdziwy muzyczny obieżyświat, muzyk o wielu twarzach i zawsze niczym nieskalanej determinacji, by produkować dźwięki, których zadaniem nie jest zamęczanie słuchaczy, ale raczej generowanie samo odnawiających się pokładów przyjemności. Jego naczelny projekt na ogół ma rzeczownik Underground w tytule. Znamy i ten z dodatkiem Chicago, znamy też edycję brazylijską – Sao Paulo.

PEN

Bez zbędnego wprowadzenia – od kilku tygodni jest z nami płyta, która śmiało ulokowała się już na tegorocznej liście Best Off.

Louis Moholo - najbardziej europejski Afrykańczyk wśród perkusistów

Jak to jest, gdy na scenie spotykają się przedstawiciele różnych i odległych kultur? Odpowiedź na to pytanie może trącić banałem, ale jest prawdziwa - wszystko zależy od tego, kto się spotyka i w jakiej konfiguracji. Pochodzący z Kapsztadu perkusista Louis Moholo, o którym piszę w związku z jego koncertem w ramach dziewiątej już edycji Lublin Jazz Festival, jest afrykańskim muzykiem z krwi i kości, który od dłuższego czasu z powodzeniem odnajduje się wśród absolutnej czołówki artystów wpisujących się w nurt europejskiego, poszukującego jazzu.

Parker! Trzaska! Edwards! Sanders! – kwartet multijubileuszowy

Trzeci sierpnia 2014 roku. Londyn, Cafe Oto. Cykl koncertów w ramach nieustającej celebracji 70 urodzin Evana Parkera. Na małej klubowej scenie, obok jubilata (saksofon tenorowy), Mikołaj Trzaska (saksofon altowy, klarnet basowy), John Edwards (kontrabas) i Mark Sanders (perkusja). Gramy dwa sety, publika dopisała. Możemy startować!

 

City Fall - Life at Cafe OTO

Fundacja Słuchaj pomyślała o swoich słuchaczach (nomen omen) i sprezentowała im pod choinkę wydawnictwo z cyklu jak się gra dobry improwizowany jazz. A, że warto sobie o tym czasem przypomnieć, nie muszę chyba przekonywać ani czytelników Jazzarium.pl, ani siebie. W głównych rolach na “City Fall” obsadzono prawdziwych tuzów współczesnego free, w tym przede wszystkim saksofonistę Evana Parkera, naszego Mikołaja Trzaskę również na saksofonie, ale też i na basowym klarnecie oraz wytrawną sekcję rytmiczną: kontrabasistę Johna Edwardsa i perkusistę Marka Sandersa.

Dobbeltgaenger

Zacznijmy od młodej i temperamentnej Dunki, z którą być może ktoś zetknął się już przy okazji Large Unit Paala Nilssena-Love (ten jest z nami od lat, ale rocznikowo spokojnie można go zaliczyć jeszcze do kasty młodych). Krążek wydany dla portugalskiego wydawcy jest po prawdzie jej debiutem pod własnym nazwiskiem. Panna (Pani?) nie idzie na łatwiznę i debiut ów popełnia nie gdzie indziej, jak w londyńskim Vortexie, mając przy boku prawdziwie już posągowe postaci europejskiego free improv – Johna Edwardsa i Steve’a Nobla.

Strony