John Abercrombie

Henri Texier – filar francuskiego jazzu

Mieliśmy okazję pisać na naszych łamach na temat takich jazzowych mistrzów związanych z Francją, jak Daniel Humair, choć to Szwajcar, Jean-Luc Ponty czy Martial Solal. Aż się prosiło, by do tego zestawu nazwisk dodać jeszcze kilku muzyków, a jednym z nich z całą pewnością jest Henri Texier. W ostatnich latach nadarzyło się pare sprzyjających okoliczności, by przypomnieć sobie dorobek twórczy tego wybitnego kontrabasisty. Odwiedził w tym czasie Polskę kilka razy a to w Sopocie, a to we Wrocławiu. Nie ominął także Warszawy, ale dziś ma po prostu urodziny.

John Abercrombie - koryfeusz

Gdybym miał jednym zdaniem przedstawić Johna Abercrombie, bez wahania powiedziałbym – był jazzowym koryfeuszem, który przez lata wytrwale krystalizuje swój język muzyczny, zawsze do bólu konsekwentny, nie pozwolił sobie przy tym zejść z wytyczonej ścieżki kariery, by choć na chwilę dać się ponieść dobrodziejstwom sławy. Prawdopodobnie nie było takiego projektu, nagrania, na którym Abercrombie mógł zbudować na trwałe marketingowy sukces. Niewątpliwie osiągnął w zamian wiele, by na przestrzeni lat zyskać miano jednego z najważniejszych współcześnie jazzowych autorytetów.

Up and Coming

Jak oceniać płytę? Oto jest pytanie! Czy patrzeć na nią przez pryzmat dorobku muzyków, czy odnosić się do niej w oderwaniu od przeszłości artystycznej twórców, wyrywając ją niejako z kontekstu miejsca w karierze wykonawców, momentu ich życia, odniesień do bieżących zagadnień, społecznych, politycznych, czy po prostu artystycznych?

39 steps

Kwartet Johna Abercrombiego stał się w ciągu ostatniej dekady wzorcem (niczym wzór metra z Sèvres) współczesnego jazzu, w dodatku w formie tak uniwersalnej, że wywarł wpływ na brzmienie, a także sposób prowadzenia muzycznej narracji, wielu formacji jazzowych zarówno w Europie jak i Ameryce. Wybitny amerykański gitarzysta przez wiele lat pozostawał w cieniu swoich kolegów: Johna Maclaughlina, Pata Metheny, Johna Scofielda czy Billa Frisella, jednak był to jakby jego świadomy wybór.

John Abercrombie Quartet na Festiwalu Jazz i okolice

Drugi koncert tegorocznego Festiwalu Muzyki Improwizowanej: Jazz i Okolice odbył się w Chorzowskim Centrum Kultury. I choć data wśród przesądnych mogła budzić pewien niepokój (trzynasty dzień miesiąca), wielbicielom jazzu na Śląsku kojarzyć się będzie pysznie.

Class Trip

John Abercrombie przez 30 lat swej artystycznej drogi poszukiwał różnych mediów. Często grywał w trio z organami, często w trio z basem i perkusją, czasem był fortepian, druga gitara. Śmiem jednak twierdzić, że najdoskonalszego partnera dla swych pomysłów znalazł dopiero, kiedy związał się ze skrzypkiem Markiem Feldmanem.

Open Land

Skład obecny na „Open Land” jest jakby połączeniem różnych projektów Abercrombiego oraz zespołów, w których uczestniczył. Przede wszystkim w składzie sekstetu jest całe „organowe” trio: Abercrombie-Wall-Nussbaum. Poniekąd zresztą, sekstet można traktować jako właśnie rozszerzenie tego tria.