Gdańsk koncerty jazzowe

Phonos Ek Mechanes i Ensemble Adapter na zamknięcie 6. Edycji Dni Muzyki Nowej

Parząc na program ostatniego z Dni Muzyki Nowej wydawać by się mogło, że będą to występy najbliższe klasycznie pojętej formule koncertu. W dużej mierze tak właśnie było, gdyż po robotycznych konstrukcjach, eksperymentalnych machinach dźwiękowych czy mrówczych inkubatorach nadszedł czas na instrumentarium tak nie-nowe jak wiolonczela, fortepian, gitara perkusja czy harfa. Nowość nie tkwiła tym razem jednak w samym charakterze muzycznych narzędzi, tylko w ich wykorzystaniu przez występujących artystów.

Ola Bilińska Berjozkele i Shofar w gdańskim klubie Żak

Nowa Muzyka Żydowska jako zjawisko zdążyła dziś już nieco okrzepnąć. Nie powstaje już taka liczba nowych inicjatyw, które możnaby do nurtu przypisać i nie ukazuje się tyle nagrań, co choćby pięć lat wstecz. W pewnym stopniu z ruchu przekształciła się stały element krajobrazu. Nie znaczy to, że muzycy znudzili się tematem i ruszyli w swoją stronę, by szukać nowych odniesień. Dla artystów takich, jak Raphael Rogiński czy Mikołaj Trzaska to coś dużo więcej, niż przejściowa moda.

Lem grałby drony. Kapital na Dniach Muzyki Nowej

Gdyby Stanisław Lem był współczesnym muzykiem z pewnością grałby psychodeliczne drony. W utworach budowałby atmosferę kosmosu, odpowiednią do medytacji i niepokojących wniosków. Ale Stanisław Lem współczesnym muzykiem nie jest. Ma za to wyznawców, którzy tworzą muzyczne odpowiedniki dla jego literatury. W niedzielę, 12 kwietnia będziemy świadkami jak robią to na żywo. W gdańskim Żaku wystąpi duet Kapital.

Wacław Zimpel - muzyka z głębokości

Wacław Zimpel – miał być klarnecistą w big-bandzie, a został jednym z najciekawszych indywidualistów na europejskiej scenie improwizowanej. Jaką gra muzykę? No właśnie… I tu zaczyna się tradycyjna wyliczanka „eee”, „yyy” i „no wiesz”, która pojawia się zawsze, gdy ktoś niezainteresowany sztuką improwizacji zadaje fundamentalne pytanie: co to właściwie jest?

Mocny człowiek – Adam Pierończyk Solo w Galerii Pionovej

O płycie The Planet Of Eternal Life pisaliśmy na łamach portalu już dość sporo, wiele też – o niej i o swej fascynacji saksofonem sopranowym – opowiedział nam sam Adam Pierończyk. Koncert jednak zawsze jest wydarzeniem o tyle wyjątkowym, że warto napisać raz jeszcze. Tym bardziej, że to chyba pierwszy raz, kiedy artysta ten tak nietypowy materiał zaprezentował „u siebie” - na Pomorzu.