Fred Anderson

Peter Kowald - melodie są dla mnie zawsze jak poczucie domu

Chyba nie sposób pisać o Peterze Kowaldzie. To, jak genialnym był muzykiem, jak ważną postacią wynika wprost z jego muzyki i procesu jej słuchania. Nie miałem nigdy okazji go poznać. Osobiście. Na jedyne spotkanie jakiego mógłbym z nim doświadczyć nie udało mi się dojechać, a na te wcześniejsze kiedy muzycy niemieckiej sceny free improv odwiedzali Polskę cześciej byłem zbyt mało zorientowany.

2 Days in April

Koncertu zapis doskonały. Kwartet, rzec można, nestorów amerykańskiego jazzu, choć w zasadzie określenia tego użyć można przede wszystkim do Andersona, gra to, co w amerykańskim free najlepsze. 

Fred Anderson - dobry duch Chicago!

Odrapane ściany i niewielki kiczowaty napis nie zdradzają przypadkowemu przechodniowi, że oto znajduje się w samym epicentrum jazzu i wolnych form ekspresji. Ulica jest raczej spokojna i nieruchliwa, nic nie zapowiada rewolucji. A jednak, chicagowski klub Velvet Lounge to jeden z najważniejszych lokalnych klubów jazzowych. Od 1983 roku, aż do dnia swojej śmierci w 2010, codziennie był w klubie Fred Anderson – jego właściciel. Na ścianach widnieją portrety Charliego Parkera – jego idola z młodych lat.

Back At The Velvet Lounge

Delmark przygotował dla fanów chicagowskiego jazzu ucztę. Po dwuletniej przerwie od wydania płyta „On The Run” zagościł w klubie Freda Andersona - Velvet Lounge by zarejstrować i wydać drugi w tej oficynie znakomity koncert saksofonisty.

Otwarto Park im. Freda Andersona!

Pamiętacie Freda Andersona? - spytała zgromadzoną publiczność Matana Roberts, podczas swojego solowego koncertu w ramach Warsaw Summer Jazz Days. Chicago Freda Andersona pamięta! Od niedzieli mieszkańcy wietrznego miasta mogą spotykać się, spacerować - i słuchać muzyki! - w parku noszącym imię tego wielkiego saksofonisty!

The Conversation

Ken Vandermark. Tim Daisy. Dla tych, którym nazwiska te są znane niczego właściwie dodawać nie trzeba. Może warto zaznaczyć, że płyta, która stała się pretekestem do sporej amerykańskiej trasy tego duetu, wydana została w Poznaniu, przez Multikulti Project - nieocenionych w promowaniu muzyki spod znaku "Nowego Wieku Awangardy" Tomka Konwenta i Wawrzyńca Mąkinię. Jest jednak i grupa tych, którzy na dźwięk nazwiska Vandermark chowają się do szafy, głowę skrywając pod poduszką, w obawie, że ten free jazzowy tytan zmiecie ich z powierzchni ziemi.

Jazz Bez Granic w Radiu WNET 13.12.2012 - bardzo nowe i niebardzo nowe płyty z Chicago i nie tylko

Wczoraj kilka minut po godzienie 9.00 było na żywo w Radiu WNET. Dzisiaj na stronach Jazzarium audycja Macieja Karłowskiego Jazz Bez Granic. Płyty całkiem nowe od Marilyn Crispell, Marka Dressera i Gerry'ego Hemingway'a z kompozycjami Braxtona, Stellar Quartet Roba Mazurka z bajecznie grającą Angelicą Sanchez. Jest też czarodziejski "By Many Names" Freda Andersona oraz trochę grania davisowskiego, od jednego z najbardziej zadziornych trębaczych talentów Coreya Wilkesa.

Back At The Velvet Lounge

Delmark przygotował dla fanów chicagowskiego jazzu ucztę. Po dwuletniej przerwie od wydania płyta „On The Run” zagościł w klubie Freda Andersona - Velvet Lounge by zarejstrować i wydać drugi w tej oficynie znakomity koncert saksofonisty.

„Wszyscy w coś ciągle uderzamy – to naturalne…ale trzymać w ustach kawałek metalu, to już jest chore.” - wywiad Robem Mazurkiem, Jasonem Adasiewiczem i Johnem Herndonem

„Wszyscy w coś ciągle uderzamy – to naturalne… ale trzymać w ustach kawałek metalu, to już jest chore.” O tym, co ważne dla pałkarza, o muzyce z mgły, o uniwersalizmie tria jazzowego, o Yusefie Lateefie i Roscoe Mitchellu, a także o planach Exploding Star Orchestra i Sao Paulo Underground, opowiedzieli po koncercie w warszawskim Powiększeniu członkowie tria Starlicker: Rob Mazurek, John Herndon i Jason Adasiewicz.