Fenommedia

Konkurs, konkurs, konkurs! a nagrodą jest płyta "Chapters" duetu Bartłomiej Oleś & TOmasz Dąbrowski

Bartłomiej Oleś nie wymaga przedstawiania. Tomasz Dąbrowski również. WIemy o nich wiele, ale co najwazniejsze wiemy wiele o ich muzyce, i z rozkoszą zatapamy się w jej brzmieniu.Mieliśmy na łamach Jazzarium okazję posłuchać przez tydzień płyty "CHapters" wydanej dla Fenommedia, mogliśmy posłuchać ich na żywo podczas niedawnych koncertó. Była i jest ciągle szansa przeczytać wywiady z nimi i zapoznać się z tym co myslą o ich muzyce recenzenci.Teraz czas najwyższy, aby album "CHapters" trafił w Wasze ręce. Trzy egzemplarze czekają na Was.

Chapters

Po czym najłatwiej poznać klasowych muzyków jazzowych? Po tym, że grając razem, nigdzie się nie spieszą oraz zachowując spokój, wytrwale poszukują różnych form swobodnej wypowiedzi. Ta sztuka, co trzeba przyznać, udaje się jednak nielicznym.

Chapters - czas zasłuchać się w najnowszej płycie Bartłomieja Olesia i Tomasza Dąbrowskiego

Oficjalna sklepowa premiera płyty "Chapters" ma miejsce dzisiaj. Tak więc śmiało możecie spróbawać poszukać jej w tych miejscach, które mają odwagę świadomie wspierać muzykę nie tylko popularną.

A jest po co próbować, bo też i obydwaj panowie nagrali bardzo dobrą płytę osiągając rzecz nieczęsto spotykaną bo stworzenie pasjonującej kreacji bez utraty komunikatywności, zdecydowanie czymś takim jest.

Zmienność wpisana w muzykę - Oleś Brothers & Theo Jorgensmann w Pardon To Tu

Nie jest łatwo, ani nie zdarza się często posłuchać braci Olesiów na żywo. W Warszawie szczególnie, a z Theo Jorgensmannem – jednym z najlepszych improwizujących klarnecistów na świecie, to już w ogóle prawie. Był czas kiedy zespół odwiedzał Warszawę częściej, ale to czasy przeszłość zamierzchła. Tym bardziej więc ucieszyłem się, że trio wystąpi w warszawskim Pardon To Tu, miejscu, w którym muzyka ma się bardzo dobrze i w którym słucha się jej i chętnie, i uważnie.

Walk Song

Byłby czasy kiedy płyta „Walk Song” wywoływała dyskurs pomiędzy entuzjastami międzynarodowych projektów braci Olesiów, a adwersażami poczynań, w których do każdego nowego nagrania jako goście zapraszani są wyśmienici, ale co i raz inni zagraniczni muzycy.

Duo

Duety kontrabasowo-perkusyjne to rzadkość w świecie muzyki w ogóle. W muzyce improwizowanej także. Jeśli już się trafiają to często brzmią jak oskalpowana z frontmanów sekcja rytmiczna, która wreszcie może bez najmniejszych przeszkód hasać po rytmicznych, groove'owych polach nie zważając na nic. Jako takie więc stają się bytem raczej w dłuższej perspektywie nie zbyt atrakcyjnym.

Chamber Quintet

„Chamber Quintet” przywodził na myśl w chwili kiedy album wchodził na sklepowe półki myśl, że oto być może będzie kontynuacja wcześniejszej płyty „Contemporary Quartet”, na której kwartet fortepian, klarnet i sekcja rytmiczna zatapiał się w utworach wielkich polskich kompozytorów Bacewicz, Lutosławskiego czy Pendereckiego. Tutaj jest inaczej. Nagranie zawiera 11 miniatur autorstwa braci Olesiów, a sekcji towarzyszy zestaw muzyków jazzowych, których instrumenty legitymują się umiarkowanie jazzowym, rzec by można rodowodzie.

Shadows

Dla miłośników jazzowego mainstreamu twórczość braci Olesiów jest zbyt awangardowa, dla awangardzistów zdecydowanie zbyt mocno poukładana. Zajmują na polskiej scenie miejsce dziwne. Jak zresztą wszyscy, którzy są zdolni, konsekwentni w artystycznych wyborach i nie podatni na muzyczną chałę. Na scenie Tygmontu raczej ich nie zobaczymy, ale światowa czołówka z Theo Jorgensmannem, Davidem Murray’em, Erik Friedlanderem, Simonem Nabatovem i ukochanym dzieckiem chicagowskiej sceny Kenem Vandermarkiem, grywa i nagrywa z nimi chętnie. Grono to powiększyło się także o Kenny'ego Wernera.

Live At SCJ

Bardzo udany prezent zrobili Bracia Olesiowie miłośnikom jazzu na 10 rocznicę swojej egzystencji na płytowym rynku. Czas płynie szybko i jak w przypadku tego „rytmicznego dream teamu” - tak napisał o nich dziennikarz z niemieckiej gazety Jazzzeitung – niesie ze sobą niezwykłą ilość wysmakowanych muzycznych przeżyć.