Edition records

Eagles Point

No to mamy kolejną supergrupę. Kiedy w jednym studiu znajdują się: Chris Potter, Brad Mehldau, John Patitucci i Brian Blade to możesz spodziewać się, że coś sie dzieje. Taki kwartet to rzadkie zjawisko kosmiczne, planetarna koniunkcja niemal niemożliwa do zaobserwowania, bo jak inaczej powiedzieć o zespole, którego członkowie to nie dość, że muzycy z samego gwiazdorskiego topu jazzowego, to jeszcze twórcy z ogromnymi i oryginalnymi własnymi osiągnięciami oraz przemożnym wpływie na dzisiejszy jazz, to jeszcze ludzie bardzo zajęci.

Eagles Point

No to mamy kolejną supergrupę. Kiedy w jednym studiu znajdują się: Chris Potter, Brad Mehldau, John Patitucci i Brian Blade to możesz spodziewać się, że coś sie dzieje. Taki kwartet to rzadkie zjawisko kosmiczne, planetarna koniunkcja niemal niemożliwa do zaobserwowania, bo jak inaczej powiedzieć o zespole, którego członkowie to nie dość, że muzycy z samego gwiazdorskiego topu jazzowego, to jeszcze twórcy z ogromnymi i oryginalnymi własnymi osiągnięciami oraz przemożnym wpływie na dzisiejszy jazz, to jeszcze ludzie bardzo zajęci.

John Patitucci i jego nowy album Spirit Fall już w lutym 2025

John Patitucci jak wiadomo wszystkim fanom jazzu w wersji all stars, jest jedną z najważniejszych postaci na światowej scenie jazzowej, znaną zarówno ze swojego przełomowego wkładu w nowoczesne jazzową muzykę fusion, jak i w role w wielkich formacjach jazzu akustycznego.

Superblue

Kto pamięta i kto polubił album Songs From The Analog Playground Charliego Huntera ten chwycić powinien za najnowsza płytę kurta Ellinga od razu. Nie koniecznie dlatego, że jest ona kontynuacją poprzedniczki sprzed dokładnie dwóch dekad, ale dlatego, że Superblue, po latach przywraca pamięć o współpracy wokalisty z grającym na siedmiostrunowej gitarze barytonowej, Charlie Hunterem. Na tamtej płycie sprzed lat co prawda Elling wystąpił zaledwie w dwóch utworach, tutaj mamy już pełnowymiarowa kolaborację.

The Bad Plus

Ponad dwie dekady na rynku. Trzy osobowe wcielenia. Każde w swoim rodzaju odmienne i kompletnie zmieniające emploi grupy. Najpierw Ethan Iverson, potem Orrin Evans. Obydwaj za klawiaturami fortepianu. W najnowszym wcieleniu fortepianu nie ma. Nie ma także tria.

New Gospel Revisited

Od czasu, gdy w 2014 roku Marquis Hill zdobył laur zwycięzcy podczas konkursu Theloniousa Monka zrobiło się o nim głośno. Chicagowski trębacz młodego pokolenia, który nie dość, że potwierdził swoje warsztatowe kompetencje to jeszcze zaskarbił sobie szacunek gremium zarówno tradycjonalistycznego, jak i nowatorskiego grona to jeszcze zadeklarował, że jazz i hip hop to owoce jednego drzewa, tyle że wyrosłe na innych gałęziach.

Secrets Are The Best Stories

Dla wielu jest najdoskonalszym jazzowym wokalista na świecie, dla wielu znakomitym przykładem tego, że może w jednej osobie zaistnieć perfekcja i wrażliwość to wiedziałem, ale nie dawno dowiedziałem się, że są tacy dla których jest też bogiem. I to jest bardzo niepokojące.

Z planktonem nie ma żartów

W jednym z ostatnio publikowanych felietonie Marcin Olak narzekał, że nie ma tyle ile by chciał czasu na słuchanie ciekawej muzyki, która wpada mu ostatnio w ręce. Tęskni za tym, żeby poświęcić albumowi na przykład miesiąc. Nie wyjmować go z odtwarzacza i delektować się dźwiękami. Zapoznawać się z koncepcją twórczą, dać czas sobie i muzyce. I to jest w istocie dramat, bo może okazać się, że w takim biegu nazbyt spiesznym, coś umknie, coś pozostanie ukryte i ujmie tym samym radości obcowania z muzyką.

Verneri Pohjola - to muzyka wybrała mnie.

Niedawno zachwycaliśmy się albumem "Hic Et Nunc" ELMY, czas byśmy choć odrobinę przybliżyli postać muzyka, który dodał tajemniczości i liryzmu całemu projektowi. Verneri Pohjola - fiński trębacz jazzowy, syn znanego basisty Pekki Pohjoli - opowiada m.in. o swojej fascynacji  muzyką Tomasza Stańki, o tym, dlaczego Skandynawia jest inspirująca dla twórców, a także o tym, co dodało mu wiary we własne siły u progu muzycznej kariery.

Kiedy zrozumiałeś, że jazz jest muzyką dla Ciebie?