Carlos Garnett

Kenny Kirkland – sideman może być wielki

Artysta jednego albumu to niespecjalnie pochlebne pojęcie w świecie muzyków, szczególnie jazzowych. A jednak można być powszechnie szanowanym, uznanym i dobrym jazzmanem, nie skupiając się na wydawaniu albumów pod własnym nazwiskiem. Przykładem na potwierdzenie tej tezy jest Kenny Kirkland – współpracujący z braćmi Marsalis, Stingiem, Michałem Urbaniakiem, czy Elvinem Jones’em - pianista, który dziś miałby 64 lat.

Cosmos Nucleus

Droga większości muzyków spiritual-jazzowych prowadziła od bezkompromisowych składów i awangardowej ekspresji po łagodną mieszankę z soulem, r’n’b czy wręcz regularnym funkiem! Ciekawe, czy John Coltrane poszedłby tą drogą?