Lou Reed

Lou Reed - gdyby dziewięć lat temu nie zniknął miałby dziś 81 lat

Pierwszą dorosłą muzyką, jaka kiedykolwiek trafiła do moich uszu była kaseta Lou Reeda „Ecstasy”. Niczego wtedy nie wiedziałem o muzyce. Kupiłem ją chyba dlatego, że dostała masę gwiazdek w Machinie a ja chciałem zacząć „interesować się muzyką”. W tym czasie chciałem też kupić album Laurie Anderson „Talk Normal”, ale nie było go na kasecie. Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że Laurie i Lou są parą - nic mnie to z resztą nie obchodziło. Obchodziła mnie moja kaseta.

Get the f. out of here - moje spotkanie z Johnem Zornem

Nie jest to mój wywiad z Johnem Zornem, a tekst powstały w oparciu o moje notatki ze spotkania Zorna z fanami, w którym brałem udział.

Get the f. out of here - moje spotkanie z Johnem Zornem

Nie jest to mój wywiad z Johnem Zornem, a tekst powstały w oparciu o moje notatki ze spotkania Zorna z fanami, w którym brałem udział. Po publikacji tego tekstu na moim blogu, jedna z uczestniczek spotkania nazwała mnie w komentarzach bezczelnym. Inny czytelnik, autor bloga http://john-zorn.blogspot.com przetłumaczył ten tekst na język francuski.

Aram Bajakian - ormiańskie oblicze downtown

Aram Bajakian to nowa postać na nowojorskiej scenie downtown. Młody gitarzysta zdąrzył już jednak wydać swoją debiutancką, autorską płytę w Tzadik records a także odbyć Europejską transę u boku Lou Reeda. Za radością, jako pierwsi w Polsce napisaliśmy o jego albumie “Kef”, który ukazał się na rynku przed 2 tygodniami. Dziś z radością publikujemy krótki wywiad z artystą.

Aram Bajakian's Kef

John Zorn wybrał go do swej nowej serii wydawniczej Tzadik Records – Spotlight – skoncentrowanej na młodych talentach nowojorskiej sceny niezależnej. Lou Reed zaprosił na wspólną trasę koncertową. To wystarczające rekomendacje do tego, by przyjrzeć się z uwagą debiutanckiej płycie brooklyńskiego gitarzysty, ormiańskiego pochodzenia – Arama Bajakiana. Nad Wisłą uwagę może przyciągnąć piąty utwór na krążku „Kef” pod tytułem… „Wrocław”.