Trudno jest pisać recenzje współczesnej muzyki elektronicznej, która z założenia jest bogata w odniesienia i konteksty a zarazem dość abstrakcyjna i nie zawiera przecież tak robudowanej warstwy harmoniczno-melodycznej jak jazz czy muzyka współczesna. Trudniej jeszcze zdefiniować twórczość samego Amona Tobina, który jest chyba jednym z najbardziej eklektycznych i kreatywnych twórców „postklubowej” elektroniki.
Legendarni twórcy nu jazzu zaledwie uchylili drzwi do jazzowej krainy, przyprawionej elektronicznymi brzmieniami podczas niedzielnego koncertu w katowickim Szybie Wilson. Mowa oczywiście o podporze londyńskiej wytwórni płytowej Ninja Tune - The Cinematic Orchestra. Koncert odbył się 19 lutego w ramach cyklu „Before Tauron Nowa Muzyka 2012”. Mimo ponad półgodzinnego opóźnienia, zmarznięta publiczność z ogromnym entuzjazmem powitała sławną formację na scenie.
Dla niektórych fanów jazzu Norwegia jest muzyczną Mekką, a na pewno krainą mlekiem, miodem, i muzyką Garbarka, Gustavsena, Molvaera, i (zaskakująco) wielu innych, płynącą.