Charlie Hunter

Superblue

Kto pamięta i kto polubił album Songs From The Analog Playground Charliego Huntera ten chwycić powinien za najnowsza płytę kurta Ellinga od razu. Nie koniecznie dlatego, że jest ona kontynuacją poprzedniczki sprzed dokładnie dwóch dekad, ale dlatego, że Superblue, po latach przywraca pamięć o współpracy wokalisty z grającym na siedmiostrunowej gitarze barytonowej, Charlie Hunterem. Na tamtej płycie sprzed lat co prawda Elling wystąpił zaledwie w dwóch utworach, tutaj mamy już pełnowymiarowa kolaborację.

Duo

Instrumentalistów na tej płycie jest jedynie dwóch: gitarzysta i perkusista, a nakładki użyte zostały jedynie w jednym utworze, zaś nałożoną partią jest partia instrumentów perkusyjnych. Zwracam na to uwagę, albowiem ktoś, komu obce jest nazwisko Charlie Huntera, pewnie o zakład by szedł, że płyta nagrana jest bądź przez trio, bądź z dogranymi partiami instrumentalnymi. Jednak to nieprawda.