Svantetic

Komeda

Można by zaryzykować stwierdzenie, że było kwestią czasu, kiedy uwielbiany przez polską, a w przyszłości może i nie tylko polską publiczność pianista Leszek Możdżer zmierzy się z muzyką Krzysztofa Komedy. Traf chciał, albo było to świadome PR-owskie działnie, że efekt tego mierzenia się ukazuje się akurat w 80 rocznicę urodzin słynnego kompozytora. Mamy więc rok jubileuszu i rok możdżerowsko-komedowej premiery. I to jest dobre.