Robert Majewski

High & Low

Aga Zaryan to artystka bardzo popularna,  a przy tym bardzo dobra (a te dwie cechy rzadko kiedy idą ze sobą w parze). O jej jazzową identyfikację można się co prawda spierać, bo przecież Aga Zaryan głównie odśpiewuje napisane przez kolegów piosenki, ale z pewnością nie brakuje jej w tym wprawy i wdzięku. Kojąca barwa,  dojrzałe teksty i interpretacje to jej znak firmowy. Wydając swój dziewiąty album Aga Zaryan potwierdza, że wszystko czego się ima, jest na najwyższym poziomie.

Maciej Sikała – „jazz ma dziś zbyt wiele imion”

Od kilku lat klub Żak w ramach festiwalu Jazz Jantar wspiera lokalnych muzyków, pomagając im zarejestrować materiał live podczas festiwalu. W tym roku beneficjentem tej inicjatywy jest saksofonista Maciej Sikała. Powołał on wyjątkowy septet, którego zarówno koncert, jak i niedawno wydana płyta wgniata słuchacza w fotel i udowadnia jaka siła nadal brzmi w jazzie środkowego nurtu. Rozmowa z Maciejem Sikałą.

Który z koncertów na Jazz Jantarze wywarł na Panu największe wrażenie?

Robert Majewski: „Klasyka daje świetne podstawy”

Robert Majewski – jeden z czołowych trębaczy polskiej sceny zdradził mi jak to jest być synem wielkiego trębacza i jak rozwija się dziś edukacja jazzowa w Polsce. Opowiedział mi również o swoich nowych projektach i wytłumaczył popuarność jazzowych standardów.

Ostatnio słyszałam Pana na grudniowym koncercie w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, podczas występu Jacoba Colliera i Agi Zaryan. Z perspektywy publiczności był to dość niecodzienny, międzypokoleniowy koncert. Jak Pan go ocenia z perspektywy zawodowego muzyka?

Live in Klub Żak

Jazz Jantar to jeden z tych polskich jazzowych festiwali, który wysoki poziom artystyczny łączy z mocnym lokalnym zakorzenieniem, którego dowodem jest obecność w line-upie wydarzenia muzyków związanych z trójmiejską sceną jazzową. Pole do popisu mają zarówno przedstawiciele młodego, niezwykle utalentowanego pokolenia, jak i jazzmani bardziej doświadczeni, pełniący rolę nestorów i nauczycieli młodszych kolegów.

Możdzer / Danielsson / Fresco i Piotr Baron - Jazz Nad Odrą 2014

Punktem kulminacyjnym II dnia 50. festiwalu Jazz nad Odrą był koncert Piotra Barona. Wraz z zaproszonymi muzykami wykonali specjalnie na tę okazję przygotowany program „Gumbo Get”, który zawierał autorskie kompozycje oraz wybrane interpretacje.

Spotkanie z balladą i kwartetem Roberta Majewskiego

Kwartet Roberta Majewskiego był trzecim z kolei zespołem jaki słyszeliśmy we Wrocławiu w ciągu ostatnich kilku dni, z trąbką w roli głównej. Po akustycznym Piotra Wojtasika, amerykańskim w każdym calu Chrisa Bottiego przyszła kolej na spotkanie z balladą jazzową w postaci amerykańskich standardów, kompozycji K.Komedy i J.Wasowskiego.

Lotos Jazz Festival - Bielskiej Zadymki Jazzowej finał.

W istocie zgodnie z sobotnią przestrogą koncert Jana Ptaszyna Wróblewskiego nie był tak piękny jak ten dzień wcześniej Marii Schneider. Jednak porównywanie tych dwóch zdarzeń jest kompletnie pozbawione sensu. Obydwoje artyści prezentują zupełnie inne podejście do muzyki, inne w niej sprawy ich interesują, a w konsekwencji na innych rzeczach koncentrują uwagę i swoją, i słuchaczy.

Komeda Inspirations

Dziwna to płyta. Przyjemnie słucha się jej wieczorem. Można ją traktować jako zbiór drobiażdżków, Variów-Komedariów. Jednak jako zamkniętą całość, chyba jestem na nie. A może nie? Na pewno wielu osobom się bardzo spodoba - za nastrój, a wielu nie zostawi na niej suchej nitki - za wykastrowanie muzyki Komedy z jazzu. 

My One And Only Love

Wierzcie lub nie, ale za każdym razem, kiedy wkładam tę płytę do odtwarzacza, zza zimowych chmur wychodzi wiosenne słońce. Będzie to bez wątpienia jedna z najważniejszych i (oby) najchętniej kupowanych polskich płyt tego roku.