Jest połowa lat 80. Pewien bardzo młody człowiek, jak co wieczór pełni dyżur przy radioodbiorniku marki Unitra. Magnetofon ZRK MK 147 w pełnej gotowości bojowej. W oczekiwanej audycji zamiast rockowego łojenia, pojawia się pulsujący rytm i brzmienia, których chyba nikt dotychczas nie śmiałby połączyć. Melodia ze spaghetti westernu wykorzystana w elektronicznym hip hopowym utworze. Ciężkie i brudne, basowe riffy, wzmocnione dosadnym garażowym bębnieniem, współgrają z improwizującym jazzowym trębaczem.