Modgiliani

Marcin Olak Poczytalny: Modgiliani

Wstaję bez pospiechu. Kawa, potem kolejna. Dzień jak co dzień. Słońce wstaje zazwyczaj chwilę po mnie, jest zdecydowanie za wcześnie… ale za to mogę oglądać wschód. Zazwyczaj to już druga kawa. Przy okazji zauważyłem, że rzadziej odmierzam czas godzinami, upływ rzeczywistości mierzę ostatnio kawami. Jakoś teraz wydaje mi się to bardziej adekwatne.