Miguel Zenón

Ten rok będzie należał do... część I

Podsumowania roku nie budzą chyba wiele emocji u autorów rankingów. Przegląda się notatki, układa w kolejności i pozamiatane. Ciężko nadszarpnąć swój autorytet, nawet jeśli pominie się 90% tego co w muzyce wydarzyło się w opisywanym roku. Papier jest cierpliwy. Inaczej jednak ma się sprawa z przewidywaniem przyszłości... Obstawić trafnie top 5 2012 w pierwszym tygodniu stycznia tego roku to już coś. A nieco poważniej... tak naprawdę nie możemy się już doczekać na nowe płyty polskich i zagranicznych Autorów.

SF Jazz Collective plays Stevie Wonder

Prawdę powiedziawszy to ja chyba nie powinienem recenzować płyt zespołu San Francisco Jazz Collective. Nie powinienem tego robić ponieważ to co mam na ich temat do powiedzenia to nie recenzja, ale radosna erupcja najróżniejszych entuzjastycznych myśli podsycana dodatkowo świadomością, że na co jak co, ale na albumy tej formacji nie dość, że trzeba długo czekać zanim kilka urzędów pocztowych upora się z jej dostarczeniem, to jeszcze wydatnie obciążają kieszeń.

Live 2010 - 7 Annual Concert Tour - The Works Of Horace Silver

W największym skrócie można pokusić się o podzielenie amerykańskiej sceny jazzowej na dwa wielkie ośrodki. Jakie? Zapewne wszyscy się domyślają. Nowojorski, gdzie działa nieprzebrana ilość jazzowych znakomitości reprezentujących każdą odmianę jazzu, jaką tylko możemy sobie wyobrazić, w której prężnie działa ot  choćby Lincoln Center, z jednej strony, z drugiej aktywnie tworzą ją m.in.

Esta Plena

Oglądając film "Ojcze Nasz" (rez Christopher Zalla) ma się wrażenie, że w Nowym Yorku, a pewnie w całych Stanach istnieje państwo w państwie, tworzone przez emigrantów z południa Ameryk. Co i raz słyszy się o projektach wprowadzenia hiszpańskiego jako drugiego oficjalnego języka Wuja Sama. Miguel Zenon pokazuje jak Amerykanin może nie kaleczyć języka Cervantesa a Latynos Shakespeare'a. Coltrane'owy saksofon spotyka się z głosami i rytmiką plena - muzyki prosto z Puerto Rico.

Strony